Rozpoczynający się szczyt NATO w Waszyngtonie był od dawna planowany, aby uczcić 75. rocznicę sojuszu, zapewnić długoterminowe wsparcie wojskowe dla Ukrainy, a nawet zabezpieczyć Zachód na przyszłość przed możliwą drugą kadencją Donalda Trumpa.
Jednak po ostatnich słabych notowaniach Joe Bidena walczącego o reelekcję wymiar wydarzenia stał się też bardzo ważny z perspektywy pozycji, w jakiej się znalazł amerykański prezydent.
Nikt nie spodziewał się, że spotkanie w Waszyngtonie przerodzi się w publiczny test stanu zdrowia i zdolności poznawczych 81-letniego prezydenta Joe Bidena, którego kampania reelekcyjna stoi w obliczu egzystencjalnego momentu po jego katastrofalnym występie w debacie - pisze stacja CNN.
Przywództwo Bidena w NATO i ratunek dla Ukrainy po inwazji Rosji czyni go najważniejszym prezydenckim powiernikiem Sojuszu od czasów prezydenta George'a H.W. Busha. Jednak jego osiągnięcia, w tym wejście Szwecji i Finlandii do grupy, zostaną przyćmione na szczycie walką o ocalenie swojej politycznej przyszłości. Każdy krok Joe Bidena, każdy jego gest i każde wypowiedziane przez niego słowo będą poddawane intensywnej analizie, zwłaszcza w nieskryptowanych momentach po tym, jak obraz sędziwego i czasami niespójnego wodza naczelnego wyrył się w umysłach milionów Amerykanów po ostatniej debacie telewizyjnej z Donaldem Trumpem.
Nikt nie spodziewał się, że spotkanie w Waszyngtonie przerodzi się w publiczny test stanu zdrowia i zdolności poznawczych 81-letniego prezydenta Joe Bidena, którego kampania reelekcyjna stoi w obliczu egzystencjalnego momentu po jego katastrofalnym występie w debacie - pisze stacja CNN.
Przywództwo Bidena w NATO i ratunek dla Ukrainy po inwazji Rosji czyni go najważniejszym prezydenckim powiernikiem Sojuszu od czasów prezydenta George'a H.W. Busha. Jednak jego osiągnięcia, w tym wejście Szwecji i Finlandii do grupy, zostaną przyćmione na szczycie walką o ocalenie swojej politycznej przyszłości. Każdy krok Joe Bidena, każdy jego gest i każde wypowiedziane przez niego słowo będą poddawane intensywnej analizie, zwłaszcza w nieskryptowanych momentach po tym, jak obraz sędziwego i czasami niespójnego wodza naczelnego wyrył się w umysłach milionów Amerykanów po ostatniej debacie telewizyjnej z Donaldem Trumpem.