Poseł Prawa i Sprawiedliwości Janusz Cieszyński mówi, że to próba przykrycia nieudolności organów ścigania.

- Mamy do czynienia z próbą przykrycia sytuacji, która miała miejsce wiele miesięcy temu, kiedy po raz pierwszy w historii też bezprawnie zatrzymano posła na Sejm RP - ocenia parlamentarzysta.

Zdaniem posłanki Koalicji Obywatelskiej Katarzyny Piekarskiej znalezienie Marcina Romanowskiego jest kwestią czasu.

- Pan Romanowski jest najlepszym uzasadnieniem orzeczenia sądu, które dotyczyło zastosowania tymczasowego aresztowania, bo po prostu uciekł. Uciekł jak zwykły przestępca. Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się, że polityk, jeszcze z tytułem doktora nauk prawnych, po prostu będzie się zachowywał jak pospolity przestępca - komentuje Piekarska.

- To jest trochę żenujące, że Marcin Romanowski zaczął się ukrywać - mówi z kolei Michał Urbaniak z Konfederacji.

- Są bardzo poważne zarzuty, które ciążą na panu Romanowskim i absolutnie powinien stanąć przed sądem. To jest rzecz oczywista. To jak za tę sprawę zabrała się koalicja pokazuje, że nie do końca wiedzą chyba jak się zajmować takimi mocnymi politycznymi sprawami - zaznacza polityk.

W ocenie doradcy prezydenta Andrzeja Zybertowicza, ukrywanie się byłego wiceministra sprawiedliwości wygląda na irracjonalne działanie, ale jednak psychologicznie i socjologicznie jest zrozumiałe.

- Sądzę, że percepcja Marcina Romanowskiego jest taka: nie uciekam przed wymiarem sprawiedliwości, uciekam przed wymiarem nieprawości i taką ocenę sytuacji potwierdza chociażby ten fikcyjny argument uzasadniający to zatrzymanie, że chodzi o zapobieżenie matactwu - po tylu miesiącach przebywania na wolności - podkreśla Zybertowicz.

Marcin Romanowski usłyszał w prokuraturze 11 zarzutów. Śledztwo dotyczy możliwych nieprawidłowości w sprawie nadzorowanego przez niego Funduszu Sprawiedliwości.

Edycja tekstu: Elżbieta Bielecka