W poniedziałek o godz. 20 z udziałem wszystkich kandydatów rozpoczęła się debata prezydencka TVP, której współorganizatorami są TVN i Polsat, ostatnia przed I turą wyborów, które odbędą się w najbliższą niedzielę.
Szymon Hołownia odpowiedział, że najważniejszą rzeczą jest dzisiaj bezpieczeństwo Polek i Polaków. "I tutaj nie może być żadnych kompromisów" - podkreślił.
Kandydat Trzeciej Drogi zwrócił też uwagę na projekt ustawy o zakazie używania smartfonów w podstawówkach. "Ten projekt budzi opór wielu środowisk, w tym ministerstwa edukacji. Ale niezależnie od słupków, od poparcia zamierzam - jako prezydent - to +położyć+ i znaleźć dla niej większość" - zadeklarował marszałek Sejmu.
Hołownia oświadczył też, że w przeciwieństwie do niektórych swoich poprzedników nigdy nie "ułaskawi polityka, niezależnie czy będzie to polityk z jego czy z przeciwnej opcji".
Kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski wskazywał podczas debaty, że "najważniejsza w polityce jest uczciwość". "Polityk powinien iść załatwiać sprawy ludzi, a nie swoje sprawy" - zaznaczył.
"Ostatnie dni pokazały, że przynajmniej jeden z kandydatów powinien się zastanowić, czy ma moralne prawo do tego, żeby starać się o najwyższy urząd w Rzeczpospolitej” - ocenił Trzaskowski.
Jako "absolutnie fundamentalną sprawę” do załatwienia dla nowego prezydenta Trzaskowski wskazał: bezpieczeństwo Polski i wydawanie 5 proc. PKB na obronność.
"Są też sprawy, które wetował prezydent (Andrzej) Duda, takie, jak choćby: język śląski, pigułka (dzień) po czy sprawa dla nas bardzo istotna, a mianowicie taka, żeby kobiety decydowały o swoim życiu i zdrowiu. Jeżeli te ustawy trafią do mnie jeszcze raz, to je podpiszę. Jeżeli nie, to złożę swoje własne propozycje w tym zakresie” - zadeklarował.
"Najpierw, wbrew sondażom, zostanę prezydentem Polski, bo to nie sondaże decydują o tym, kto będzie prezydentem Polski, nie na nie będę się także oglądał jako przyszły prezydent" - odpowiedział z kolei Karol Nawrocki.
Dodał, że trudne decyzje podejmował jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej "gdy środowisko Rafała Trzaskowskiego śmiało się, że nie ma polskich bohaterów na Westerplatte".
"Znalazłem ich i pochowałem. Podejmowałem trudne decyzje, likwidując obiekty sowieckiej propagandy mimo tego, że ściga mnie dzisiaj Federacja Rosyjska. Takim samym będę prezydentem, zadbam o państwa bezpieczeństwo. Nie wyślę polskich żołnierzy na Ukrainę, niezależnie od sondaży opinii publicznej. Będę budował sojusz polsko-amerykański i nie zgodzę się na budowę NATO-bis w Unii Europejskiej, niezależnie od sondaży" - oświadczył Nawrocki.
Zdaniem kandydata Konfederacji Sławomira Mentzena trzeba wprowadzić "prawdziwą reformę NFZ" i wprowadzić konkurujące fundusze ubezpieczeń zdrowotnych tak, żeby konkurencja wymusiła jak najwyższą jakość usług. "Ja wiem, że wielu to się może nie podobać, bo są przyzwyczajeni do tego NFZ-u, ale ten NFZ działa źle. Ten system po prostu zbankrutował i go trzeba zmienić" - ocenił.
Kandydat Bezpartyjnych Samorządowców Marek Woch opowiedział się za likwidacją NFZ i abolicją ZUS. Z kolei Maciej Maciak zarzucił kandydatowi Trzeciej Drogi Szymonowi Hołowni, że zainicjował na niego "nagonkę".
Krzysztof Stanowski skrytykował Telewizję Publiczną za to, że - jak powiedział - pomimo sprzeciwu sztabów współprowadzącą debatę jest Dorota Wysocka-Schnepf. Nazwał dziennikarkę "arcykapłanką propagandy". W pewnej chwili dziennikarka odpowiedziała Stanowskiemu. „Zacytuję prof. Władysława Bartoszewskiego. Kiedy pijany w autobusie na mnie zwymiotuje, to nie jest to obelga. Jest to nieprzyjemne. Nie każdy może mnie obrazić” - powiedziała.
Adrian Zandberg podkreślił, że w Polsce należy rozwiązać problem mieszkalnictwa. Według niego, młodych ludzi nie stać obecnie na zakup własnego mieszkania, ponieważ PiS i PO "pompowały pieniądze w system dopłat do kredytów, które lądują ostatecznie na kontach firm deweloperskich". Zandberg podkreślił, że jeśli zostanie prezydentem, "zawetuje jakiekolwiek próby wprowadzenia dopłat (do kredytów) dla deweloperów w Polsce". Jego zdaniem, Polska powinna przeznaczyć 1 proc. PKB na budownictwo społeczne.
Magdalena Biejat powiedziała, że jej program jest "popularny wśród Polaków, bo dotyczy ich codziennych spraw". "Poważnym problemem jest problem mieszkaniowy. Mam ofertę dla tych, których dziś nie stać na wynajem mieszkania na rynku prywatnym oraz na kupno mieszkania. To walka o to, aby jak najwięcej pieniędzy szło na dopłaty do samorządów, żeby te mieszkania na wynajem budowały" - powiedziała Biejat. Zapowiedziała także "obniżenie cen kredytów hipotecznych poprzez obniżenie zysków banków na tych kredytach".
Była posłanka SLD, ekonomistka Joanna Senyszyn zapowiedziała, że "będzie żoną stanu, a nie mężem stanu". "W odróżnieniu od moich poprzedników, ja na budownictwo mieszkaniowe dam 30 mld zł z tych pieniędzy na rzekomą obronę naszych granic" - zapowiedziała kandydatka. Oceniła, że "już teraz widać gołym okiem, że wojny nie będzie - Rosjanie przestali zajmować nowe tereny w Ukrainie, za chwilę będą rozmowy pokojowe".
Podczas debaty pojawiła się również sprawa gdańskiego mieszkania Karola Nawrockiego, które ten przejął od starszego mężczyzny w zamian za opiekę nad nim; ostatecznie jednak Jerzy Ż. trafił do domu opieki społecznej.
"Dlaczego ukrywa pan przekręty, które pan zrobił, żeby +wbić zęby+ w mieszkanie człowieka, który nie ma teraz ani mieszkania, ani pana opieki?" - spytał kandydat Trzeciej Drogi Szymon Hołownia popieranego przez PiS Karola Nawrockiego.
"Proszę być ostrożny, panie marszałku, po tym, co pan mówi, żeby pan się nie spodziewał pozwu" - odparł Nawrocki. Mówiąc o sprawie gdańskiej kawalerki, oświadczył, że "pomógł człowiekowi". "Kupiłem od niego mieszkanie i przekazałem je ostatecznie na cele charytatywne. Gra operacyjna, która mnie dotknęła i przecieki z mojej teczki, która jest w służbach specjalnych, niepokoi w temacie stanu polskiej demokracji" - dodał.
Hołownia zauważył, że to już kolejna wersja wydarzeń, jaką przytacza Nawrocki. "Ja powiem wprost: Karol Nawrocki jest kłamcą. Skłamał w akcie notarialnym, że zapłacił 120 tysięcy za wykup nieswojego mieszkania. Skorzystał ze zniżki, która jemu nie przynależała po to, żeby haniebnie wyprowadzić majątek komunalny do prywatnego. Proszę mnie teraz pozwać, panie Karolu, jeśli to nieprawda" - powiedział.
Sprawę mieszkania poruszył także Rafał Trzaskowski.
"Mam tutaj oświadczenie, w którym pan się zobowiązał do dożywotniej pomocy panu Jerzemu. Jak wszyscy wiemy, pan Jerzy jest w DPS-ie" - powiedział kandydat KO, wręczając Nawrockiemu kopię oświadczenia.
Popierany przez PiS kandydat odparł, że jego kontrkandydat był szefem sztabu Hanny Gronkiewicz-Waltz i w związku z tym - jego zdaniem - jest współodpowiedzialny za aferę reprywatyzacyjną w Warszawie. Zarzucił też prezydentowi Warszawy, że nie wybudował on w latach 2022-2023 żadnego mieszkania komunalnego. Nawrocki tłumaczył, że Jerzemu Ż. pomógł i sprawił, że nie stracił on mieszkania komunalnego.
Według Nawrockiego wręczone mu oświadczenie to dowód, że odkąd jest właścicielem tego mieszkania, nadal brał odpowiedzialność za Jerzego Ż. Jego zdaniem PO by starszego mężczyznę "wygoniła z domu i zmieniła mu zamki".
Trzaskowski nazwał zachowanie Nawrockiego "nieprawdopodobną hucpą i bezczelnością"; spytał również: "czy panu naprawdę nie wstyd".
Karol Nawrocki zapytał natomiast kandydata KO, czy w jego "emocji społecznej mieści się składanie pozwu eksmisyjnego do rodziców 6-letniego dziecka". Nawiązał tym m.in. do wpisu na platformie X polityka PiS Sebastiana Kalety, według którego "urzędnicy Rafała Trzaskowskiego pozywają nawet małe dzieci o eksmisję".
"Jak zwykle pan manipuluje, bo to sądy podejmują tego typu decyzje. Natomiast jeśli chodzi o politykę mieszkaniową, to ja ją kompletnie zmieniłem" - odpowiedział Trzaskowski. "Wie pan, jak? Przede wszystkim w Warszawie nie sprzedajemy mieszkań komunalnych z bonifikatą, żeby nie było przekrętów" - zaznaczył. Dodał, że chodzi o takie "przekręty", jakie - jego zdaniem - były udziałem Nawrockiego. Zaznaczył też, że to radni PiS "próbowali znowu wrócić do bonifikat".
"Druga kwestia, to kwestia reprywatyzacji. Za moich rządów nie oddaliśmy ani jednego mieszkania i remontujemy pustostany, rozwijamy naszą bazę, jeśli chodzi o mieszkania komunalne. I bardzo ważne - nie sprzedajemy mieszkań, chyba że jest sytuacja ekstremalna i wtedy dajemy mieszkania zastępcze" - kontynuował kandydat KO.
Nawrocki ripostował, że Trzaskowski jest "skuteczniejszy niż mafia reprywatyzacyjna". "Totalna bzdura" - mówił na to Trzaskowski.