Ustawa o obronie polskiej ziemi będzie odpowiadać rolnikom - zapewniają politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego. Jak dodają, zdąży ją jeszcze podpisać prezydent Bronisław Komorowski.
Rolników oburzyły poprawki, które do projektu wprowadzili senatorowie. Wykreślili m.in. zapis, który zobowiązywał kupującego ziemię do jej uprawy przez przynajmniej 10 lat. Zdaniem związkowców, wykreślenie tego zapisu otwiera drogę dla zagranicznych firm, które chcą kupować grunty przez podstawione osoby.
Stanisław Kalemba, który odpowiadał za kształt ustawy zapewnił, że posłowie przyjmą ją w kształcie, którego żądają rolnicy.
- W moim przekonaniu szereg propozycji Senatu jest nie do przyjęcia, bo one psują tę ustawę w zasadniczy sposób - mówił Kalemba. - Część senatorów chce handlować tą ziemię: kupić, sprzedać. A rolnicy chcą po to kupić, żeby żyć i pracować.
Rolnicy zapowiadają, że będą w Sejmie 3 sierpnia podczas głosowania, żeby sprawdzić czy politycy dotrzymają słowa.
Ustawa ma zabezpieczyć polską ziemię przed wykupem po maju 2016 roku. Wtedy kończy się okres ochronny na jej sprzedaż obcokrajowcom.