Jak zapowiada Główny Inspektor Pracy Wiesław Łyszczek, kontrole będą bardzo intensywne. W każdym okręgowym inspektoracie pracy będą też dyżury i każdy będzie mógł zgłosić wszelkie nieprawidłowości.

Handlowcy alarmują, że niektóre przepisy ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele są dla nich niezrozumiałe i nie do końca wiedzą jak je stosować. Minister Wiesław Łyszczek podkreślił, że w przypadkach nieoczywistych inspektorzy pracy będą udzielali instrukcji i będzie to potraktowane jako kontrola prewencyjna, bez kar.

Kontrole zapowiedział też przewodniczący sekcji krajowej pracowników handlu NSZZ "Solidarność" Alfred Bujara. Zaapelował do pracowników o zgłaszanie nieprawidłowości na stronie "Solidarności".

Alfred Bujara podkreślił, że przedsiębiorcy prowadzący duże sieci handlowe od początku lobbowali przeciwko ustawie o ograniczeniu handlu, a teraz wymyślają różne sposoby na obchodzenie przepisów. - Pracownicy niektórych sieci handlowych mają w soboty pracować do 23.45, a w poniedziałek mają przyjść do pracy tuż po północy - mówi Alfred Bujara, apelując do klientów, by nie robili zakupów w sobotę po godz. 22 i dali szansę pracownikom handlu na normalne spędzenie niedzieli z rodziną.

Zgodnie z ustawą o ograniczeniu handlu w niedziele, w tym roku w każdym miesiącu handlowe będą po dwie niedziele w miesiącu - pierwsza i ostatnia, w 2019 roku - po jednej w miesiącu, a od 2020 roku handlować będzie można siedem niedziel w roku. Te siedem wyjątków obejmie dwie niedziele przed Świętami Bożego Narodzenia, jedną przed Wielkanocą, oraz ostatnie niedziele stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia.

Ustawa przewiduje katalog wyłączeń. Handlować w niedziele będzie mógł właściciel sklepu pod warunkiem, że sam stanie za ladą. Handel będzie też dozwolony między innymi w piekarniach, cukierniach, na stacjach paliw płynnych, w kwiaciarniach, w placówkach pocztowych, na dworcach czy portach lotniczych.