Główny Inspektorat Ochrony Środowiska poinformował, że są już przeprowadzane niezapowiedziane kontrole interwencyjne na składowiskach odpadów. Takie uprawnienia wojewódzkim inspektorom daje znowelizowana ustawa o inspekcji ochrony środowiska.
Tylko w niedzielę doszło do trzech pożarów w miejscach magazynowania odpadów. Od początku roku urzędnicy odnotowali blisko 100 takich zdarzeń.
Ostatnie pożary składowisk odpadów wybuchły w Kiełczu, w woj. lubuskim. Tam zapaliły się odpady komunalne. Natomiast w Maliszewie, k. Mińska Mazowieckiego, woj. mazowieckie, miał miejsce pożar chemikaliów.
- Są sprawdzane wszystkie decyzję administracyjne, by wykluczyć albo potwierdzić zaniedbania, w wyniku których powstały pożary - komentuje Główny Inspektor Ochrony Środowiska, Paweł Ciećko.
Także w niedzielę zapaliła się pryzma z odpadami zielonymi w Kobiernikach, koło Płocka. Podmiotem odpowiedzialnym za to składowisko jest Przedsiębiorstwo Gospodarowania Odpadami w Płocku.
Główny Inspektor Ochrony Środowiska, Paweł Ciećko, mówi, że znowelizowana ustawa o Inspekcji Ochrony Środowiska już teraz daje narzędzia, by zapobiegać podpaleniom składowisk odpadów.
- Na bieżąco współpracujemy z wszystkim organami ścigania przy kontrolach interwencyjnych. W tym roku GIOŚ dwukrotnie zwracał się do wojewódzkich inspektorów o podjęcie kontroli interwencyjnych - dodaje Paweł Ciećko.
Główny Inspektor Ochrony Środowiska zapowiedział także zakup 16 dronów, tak, by każdy wojewódzki inspektorat posiadał urządzenie wspomagające kontrolę magazynów odpadów, jak również regionalnych instalacji przetwarzania odpadów komunalnych.
W połowie sierpnia weszły w życie znowelizowane ustawy: o odpadach i o inspekcji ochrony środowiska. Ta ostatnia zakłada wprowadzenie obowiązkowego monitoringu w miejscach składowania odpadów, a także trzyzmianowy system pracy w GIOŚ, tak by skutecznie nadzorować gospodarkę odpadami. Te założenia będą realizowane od 1 stycznia 2019 roku.
Ostatnie pożary składowisk odpadów wybuchły w Kiełczu, w woj. lubuskim. Tam zapaliły się odpady komunalne. Natomiast w Maliszewie, k. Mińska Mazowieckiego, woj. mazowieckie, miał miejsce pożar chemikaliów.
- Są sprawdzane wszystkie decyzję administracyjne, by wykluczyć albo potwierdzić zaniedbania, w wyniku których powstały pożary - komentuje Główny Inspektor Ochrony Środowiska, Paweł Ciećko.
Także w niedzielę zapaliła się pryzma z odpadami zielonymi w Kobiernikach, koło Płocka. Podmiotem odpowiedzialnym za to składowisko jest Przedsiębiorstwo Gospodarowania Odpadami w Płocku.
Główny Inspektor Ochrony Środowiska, Paweł Ciećko, mówi, że znowelizowana ustawa o Inspekcji Ochrony Środowiska już teraz daje narzędzia, by zapobiegać podpaleniom składowisk odpadów.
- Na bieżąco współpracujemy z wszystkim organami ścigania przy kontrolach interwencyjnych. W tym roku GIOŚ dwukrotnie zwracał się do wojewódzkich inspektorów o podjęcie kontroli interwencyjnych - dodaje Paweł Ciećko.
Główny Inspektor Ochrony Środowiska zapowiedział także zakup 16 dronów, tak, by każdy wojewódzki inspektorat posiadał urządzenie wspomagające kontrolę magazynów odpadów, jak również regionalnych instalacji przetwarzania odpadów komunalnych.
W połowie sierpnia weszły w życie znowelizowane ustawy: o odpadach i o inspekcji ochrony środowiska. Ta ostatnia zakłada wprowadzenie obowiązkowego monitoringu w miejscach składowania odpadów, a także trzyzmianowy system pracy w GIOŚ, tak by skutecznie nadzorować gospodarkę odpadami. Te założenia będą realizowane od 1 stycznia 2019 roku.