- W ubiegłym roku mieliśmy jeszcze zamknięte galerie handlowe i to mocno ograniczało sprzedaż na przykład odzieży i obuwia, dlatego można zakładać, że w dzisiejszych danych dynamika sprzedaży tych produktów będzie bardzo wysoka - wyjaśniła.
Dodała, że wydatki wspierane są przez rzesze nowych konsumentów, czyli uchodźców z Ukrainy. Urszula Kryńska uważa, że w kolejnych miesiącach tak silna dynamika wzrostu jest raczej nie do utrzymania.
Oprócz danych o sprzedaży detalicznej dziś GUS poinformuje też o produkcji budowlano-montażowej w kwietniu.