Parlament Europejski kontratakuje w sprawie umowy handlowej z krajami Mercosuru, czyli Argentyną, Brazylią, Paragwajem i Urugwajem.
Wniosek o zaskarżenie tej umowy do unijnego Trybunału Sprawiedliwości trafił do biura Europarlamentu - informuje brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka. Podpisało się pod nim ponad stu deputowanych. Są dwa podstawowe zarzuty.
Po pierwsze, europosłowie wskazują, że umowa nie jest zgodna z unijnymi przepisami, na przykład jeśli chodzi o stosowanie pestycydów. Odchodzenia od nich wymaga się od europejskich rolników, podobnie jak od antybiotyków w produkcji zwierzęcej. A jednocześnie podpisywana jest umowa na sprowadzania produktów z krajów, które takich obostrzeń nie mają.
- Czyli tam można stosować środki ochrony roślin, których tutaj w Unii rolnikom nie wolno i te produkty później będzie można wprowadzić na jednolity rynek rolny w Polsce i w każdym kraju i sprzedawać te produkty wszystkim konsumentom z zawartością tych środków, których zabrania się stosować europejskim rolnikom. To wszystko stoi całkowicie na głowie, to jest nie w porządku - powiedział jeden z inicjatorów wniosku, Krzysztof Hetman z Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Drugie zastrzeżenie to sposób przyjmowania umowy. Rozdzielono ją na część polityczną i handlową, aby ta handlowa weszła w życie wcześniej, po zgodzie unijnych rządów i Parlamentu Europejskiego, a ta polityczna poddana ma być żmudnej i niepewnej ratyfikacji w państwach członkowskich.
- To jest właśnie taki wytrych. W naszej opinii to jest nie fair, to jest obchodzenie obowiązujących zasad i dlatego chcielibyśmy, aby Trybunał Sprawiedliwości dokonał oceny umowy w kontekście obowiązujących przepisów - dodał deputowany PSL-u.
Rezolucja o zaskarżeniu umowy z Mercosurem ma być głosowana albo na najbliższej sesji Parlamentu Europejskiego w Strasburgu, albo tej grudniowej.
Porozumienie handlowe z Argentyną, Brazylią, Paragwajem i Urugwajem wywołuje kontrowersje w państwach członkowskich, Polska jest przeciwko. Za nieco ponad miesiąc umowa ma trafić na posiedzenie ambasadorów unijnych krajów do zatwierdzenia. Wystarczy większość, aby została przyjęta.
Po pierwsze, europosłowie wskazują, że umowa nie jest zgodna z unijnymi przepisami, na przykład jeśli chodzi o stosowanie pestycydów. Odchodzenia od nich wymaga się od europejskich rolników, podobnie jak od antybiotyków w produkcji zwierzęcej. A jednocześnie podpisywana jest umowa na sprowadzania produktów z krajów, które takich obostrzeń nie mają.
- Czyli tam można stosować środki ochrony roślin, których tutaj w Unii rolnikom nie wolno i te produkty później będzie można wprowadzić na jednolity rynek rolny w Polsce i w każdym kraju i sprzedawać te produkty wszystkim konsumentom z zawartością tych środków, których zabrania się stosować europejskim rolnikom. To wszystko stoi całkowicie na głowie, to jest nie w porządku - powiedział jeden z inicjatorów wniosku, Krzysztof Hetman z Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Drugie zastrzeżenie to sposób przyjmowania umowy. Rozdzielono ją na część polityczną i handlową, aby ta handlowa weszła w życie wcześniej, po zgodzie unijnych rządów i Parlamentu Europejskiego, a ta polityczna poddana ma być żmudnej i niepewnej ratyfikacji w państwach członkowskich.
- To jest właśnie taki wytrych. W naszej opinii to jest nie fair, to jest obchodzenie obowiązujących zasad i dlatego chcielibyśmy, aby Trybunał Sprawiedliwości dokonał oceny umowy w kontekście obowiązujących przepisów - dodał deputowany PSL-u.
Rezolucja o zaskarżeniu umowy z Mercosurem ma być głosowana albo na najbliższej sesji Parlamentu Europejskiego w Strasburgu, albo tej grudniowej.
Porozumienie handlowe z Argentyną, Brazylią, Paragwajem i Urugwajem wywołuje kontrowersje w państwach członkowskich, Polska jest przeciwko. Za nieco ponad miesiąc umowa ma trafić na posiedzenie ambasadorów unijnych krajów do zatwierdzenia. Wystarczy większość, aby została przyjęta.
Edycja tekstu: Michał Król


Radio Szczecin