Firmy poszukujące pracowników będą musiały ujawniać stawki wynagrodzeń. Pierwszy pakiet unijnych przepisów zacznie obowiązywać w Polsce za niecały miesiąc, czyli 24 grudnia.
Pracodawcy będą musieli informować kandydatów o stawkach przed rozmową rekrutacyjną albo zawarciem umowy. Będą też zobowiązani do stosowania gender-neutralnego języka.
Będzie to obowiązywać firmy bez względu na ich wielkość, a kandydaci poznają w procesie rekrutacyjnym minimalną stawkę albo przedział wynagrodzenia. Nie będzie też można zadawać pytań o dotychczasowe albo obecne wynagrodzenie.
Będzie to obowiązywać firmy bez względu na ich wielkość, a kandydaci poznają w procesie rekrutacyjnym minimalną stawkę albo przedział wynagrodzenia. Nie będzie też można zadawać pytań o dotychczasowe albo obecne wynagrodzenie.
Kolejny ważny obszar zmian to wzmocnienie praw pracowników, nie tylko kandydatów. Od wejścia w życie nowych przepisów, pracownicy będą mieli prawo uzyskania informacji o swoim poziomie wynagrodzenia oraz o średnich stawkach lub przedziałach wynagrodzeń w danej kategorii pracowników (w tym rozbitych według płci) pracujących na porównywalnych stanowiskach. Dodatkowo, pracodawcy nie będą mogli stosować klauzul, które zakazywałyby pracownikom rozmów o wynagrodzeniu lub wymiany informacji w tym zakresie.
Największe firmy w Polsce, czyli zatrudniające co najmniej 100 pracowników, będą objęte obowiązkiem regularnego raportowania różnic płacowych między kobietami i mężczyznami. Choć pełna implementacja nastąpi najpóźniej do 7 czerwca 2026 r., już teraz firmy muszą się przygotować. Jeżeli raport wykaże różnicę powyżej 5% i pracodawca nie będzie w stanie wykazać obiektywnych, neutralnych płciowo kryteriów uzasadniających ten stan, firma będzie zobowiązana do wdrożenia planu naprawczego.
Edycja tekstu: Michał Król


Radio Szczecin