W piątek do terminalu LNG w Świnoujściu przypłynie pierwszy statek z gazem. To historyczne wydarzenie, a nasz Słuchacz z dzielnicy Warszów, czyli tej która jest w pobliżu terminalu pyta się, czy miasto jest przygotowane na wypadek awarii. Naszym gościem był rzecznik prezydenta Świnoujścia Robert Karelus.
Jeden z naszych Słuchaczy pracuje w hurtowni Marol:
"W tej firmie BHP w ogóle nie istnieje. Ludzie, którzy tam pracują i kompletują towar do wysyłki skaczą po regałach, aby pobrać artykuły z zapasu (czyli palet na wysokości 2 m) jeżeli danej rzeczy brakuje na dole. Maszyny jakie tam są dostępne i przeznaczone właśnie do ściągania palet z wysokości są w opłakanym stanie technicznym. Regały są uszkodzone, przeładowane paletami. Ludzie tam pracujący pala papierosy w środku gdzie jest towar łatwopalny."
To tylko część maila, nasz Słuchacz przesłał nam zdjęcia. Naszymi gośćmi były Grażyna Pawlata - Ich z Państwowej Inspekcji Pracy oraz Katarzyna Łazarowicz z firmy Marol.
Spółka przesłała także oświadczenie:
"Jesteśmy bardzo zaskoczeni opisaną w materiale sytuacją. Mając na względzie dobro naszych Pracowników, sprawdzimy sytuację i natychmiast wyślemy do naszego Oddziału specjalistę ds. BHP. Magazyn w Szczecinie był kontrolowany przez Sanepid we wrześniu br. i nie było żadnych zastrzeżeń. Chcielibyśmy zwrócić uwagę, że powierzchnia magazynowa liczy 1800 m2, a otrzymane 6 zdjęć dotyczy wycinka magazynu, wybranych palet z uszkodzonym lub niepełnowartościowym towarem, czy niesprzątnięte przez Pracowników naczynia. Otrzymany od Państwa materiał, a raczej jego wycinek jest anonimowy, ale świadczy o tym, że napisał go jeden z naszych Pracowników, ponieważ dostęp do magazynu mają tylko osoby zatrudnione. W ostatnim tygodniu został zwolniony Pracownik za nieprawidłowe wykonywanie swoich obowiązków, który po otrzymaniu wypowiedzenia odgrażał się Dyrektorowi, że nam zaszkodzi."
Jeden z naszych Słuchaczy pracuje w hurtowni Marol:
"W tej firmie BHP w ogóle nie istnieje. Ludzie, którzy tam pracują i kompletują towar do wysyłki skaczą po regałach, aby pobrać artykuły z zapasu (czyli palet na wysokości 2 m) jeżeli danej rzeczy brakuje na dole. Maszyny jakie tam są dostępne i przeznaczone właśnie do ściągania palet z wysokości są w opłakanym stanie technicznym. Regały są uszkodzone, przeładowane paletami. Ludzie tam pracujący pala papierosy w środku gdzie jest towar łatwopalny."
To tylko część maila, nasz Słuchacz przesłał nam zdjęcia. Naszymi gośćmi były Grażyna Pawlata - Ich z Państwowej Inspekcji Pracy oraz Katarzyna Łazarowicz z firmy Marol.
Spółka przesłała także oświadczenie:
"Jesteśmy bardzo zaskoczeni opisaną w materiale sytuacją. Mając na względzie dobro naszych Pracowników, sprawdzimy sytuację i natychmiast wyślemy do naszego Oddziału specjalistę ds. BHP. Magazyn w Szczecinie był kontrolowany przez Sanepid we wrześniu br. i nie było żadnych zastrzeżeń. Chcielibyśmy zwrócić uwagę, że powierzchnia magazynowa liczy 1800 m2, a otrzymane 6 zdjęć dotyczy wycinka magazynu, wybranych palet z uszkodzonym lub niepełnowartościowym towarem, czy niesprzątnięte przez Pracowników naczynia. Otrzymany od Państwa materiał, a raczej jego wycinek jest anonimowy, ale świadczy o tym, że napisał go jeden z naszych Pracowników, ponieważ dostęp do magazynu mają tylko osoby zatrudnione. W ostatnim tygodniu został zwolniony Pracownik za nieprawidłowe wykonywanie swoich obowiązków, który po otrzymaniu wypowiedzenia odgrażał się Dyrektorowi, że nam zaszkodzi."