Miasteczko namiotowe stanie w poniedziałek przed Zachodniopomorskim Urzędem Wojewódzkim w Szczecinie. "Solidarność" wraz z Platformą Oburzonych organizują protest pod hasłem "Nie dajmy się zdmuchnąć".
Związkowcy tłumaczą, że to manifestacja w obronie Pomorza Zachodniego. Ich zdaniem, rząd dyskryminuje nasz region. Chodzi m.in. o upadek stoczni oraz pogarszającą się sytuację w przemyśle energetycznym, morskim czy w oświacie.
- Postanowiliśmy przypomnieć, szczególnie panu premierowi, jaka sytuacja jest w Zachodniopomorskiem oraz to, że nie zrealizował podstawowych dla nas postulatów. Dla nas oznaczają one "być albo nie być" - wyjaśnia szef "Solidarności" na Pomorzu Zachodnim, Mieczysław Jurek.
Protest rozpocznie się o 11 na placu Grunwaldzkim. Następnie związkowcy przejdą ulicami Szczecina pod urząd. Tam w południe odbędzie się wiec. Wezmą w nim udział: przewodniczący "Solidarności" Piotr Duda i muzyk Paweł Kukiz.
Związkowców będą wspierać rolnicy, którzy sprzeciwiają się wyprzedawaniu ziemi obcokrajowcom. Dołączą do nich w piątek. - Mamy dość, bo rząd nie realizuje naszych postulatów - mówi organizator rolniczego protestu, Edward Kosmal.
Rolnicy oskarżają rządzących o niezrealizowanie postanowień porozumienia podpisanego podczas zimowych demonstracji w Szczecinie. Domagają się oni m.in. zmian w zasadach przetargów na zakup ziemi, które organizuje Agencja Nieruchomości Rolnych, wyższych dopłat do paliwa czy wstrzymania planów likwidacji KRUS.
Miasteczko namiotowe zostanie na Wałach Chrobrego przez sześć dni.
- Postanowiliśmy przypomnieć, szczególnie panu premierowi, jaka sytuacja jest w Zachodniopomorskiem oraz to, że nie zrealizował podstawowych dla nas postulatów. Dla nas oznaczają one "być albo nie być" - wyjaśnia szef "Solidarności" na Pomorzu Zachodnim, Mieczysław Jurek.
Protest rozpocznie się o 11 na placu Grunwaldzkim. Następnie związkowcy przejdą ulicami Szczecina pod urząd. Tam w południe odbędzie się wiec. Wezmą w nim udział: przewodniczący "Solidarności" Piotr Duda i muzyk Paweł Kukiz.
Związkowców będą wspierać rolnicy, którzy sprzeciwiają się wyprzedawaniu ziemi obcokrajowcom. Dołączą do nich w piątek. - Mamy dość, bo rząd nie realizuje naszych postulatów - mówi organizator rolniczego protestu, Edward Kosmal.
Rolnicy oskarżają rządzących o niezrealizowanie postanowień porozumienia podpisanego podczas zimowych demonstracji w Szczecinie. Domagają się oni m.in. zmian w zasadach przetargów na zakup ziemi, które organizuje Agencja Nieruchomości Rolnych, wyższych dopłat do paliwa czy wstrzymania planów likwidacji KRUS.
Miasteczko namiotowe zostanie na Wałach Chrobrego przez sześć dni.
- Postanowiliśmy przypomnieć, szczególnie panu premierowi, jaka sytuacja jest w Zachodniopomorskiem oraz to, że nie zrealizował podstawowych dla nas postulatów. Dla nas oznaczają one "być albo nie być" - wyjaśnia szef "Solidarności" na Pomorzu Zachodnim,