Związkowcy protestujący przed Zachodniopomorskim Urzędem Wojewódzkim domagają się reaktywacji Stoczni Szczecińskiej.
Zdaniem związkowców z Solidarności, w Polsce likwidowany jest przemysł stoczniowy. Krzysztof Fidura z Solidarności byłej Stoczni Szczecińskiej przypomniał, że zakład zamknięto już cztery lata temu i nikt nie ma pomysłu, jak go odbudować.
- Stoczniowcy, którzy uwierzyli w deklaracje rządu i samego premiera, że stocznia będzie funkcjonowała, zostali oszukani - powiedział Fidura.
Podczas wiecu poinformowano, że stoczni w Gdańsku grozi upadłość. - Wypłaty są płacone na trzy raty i jeżeli strony nie dogadają się do poniedziałku, to we wtorek ma być upadłość Stoczni Gdańskiej - mówił Mirosław Piórek z Sekcji Krajowej Przemysłu Okrętowego.
Protestujący domagają się także obniżenia stawek za wieczyste użytkowanie terenów w porcie szczecińskim. Apelują też do rządu, aby stworzył prawo umożliwiające rejestrację statków pod polską banderą.