Dopiero w przyszłym tygodniu szczeciński Sąd Okręgowy ogłosi wyrok w sprawie Daniela Sosina, który chciał usunąć sowiecką gwiazdę z Kolumny Zwycięstwa, czyli dawnego Pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej w Stargardzie Szczecińskim.
Motywując swój czyn stargardzianin wyjaśnił, że całą jego rodzinę sowieci wywieźli na Syberię. Tam jego bliscy zginęli. - Nie toleruję prawnie symboli, które wiążą się z systemami totalitarnymi.
Zdaniem prokuratury, wyrok pierwszej instancji był zasadny. Jednak prokurator Katarzyna Okomska-Misiuna nie chciała dziś rozmawiać o symbolicznej wymowie pomnika w Stargardzie. - Nie będę wypowiadała się na temat symboli. Żadnych pomników nie należy niszczyć.
Adwokat Michał Lizak odpowiada, że w ten sposób można bronić różnych pomników chwalących ideologie totalitarne. - Na przykład pomnik armii niemieckiej z 1940 roku także powinien być chroniony, bo przecież też upamiętnia jakieś zdarzenie.
Betonową, pięcioramienną gwiazdą zwieńczony był także Pomnik Wdzięczności dla Armii Radzieckiej w Szczecinie. W 1992 roku na wniosek radnych miasta, gwiazda została usunięta i obecnie jest przechowywana w magazynach szczecińskiego Muzeum Narodowego.