Odwołanie ze stanowiska prezesa to decyzja rady nadzorczej, a nie polityków - tak mówił w "Rozmowach pod krawatem" Ryszard Warzocha, były prezes Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście.
- Port Szczecin-Świnoujście jako ważna spółka Skarbu Państwa jest w zainteresowaniu polityków. Mogę powiedzieć tylko tyle, że w trakcie, gdy byłem prezesem miałem kontakty z politykami, ale one zawsze były merytoryczne - tłumaczył Ryszard Warzocha. - Nigdy nie spotkałem się z jakąś próbą bezpośredniego wpływu na mnie. Natomiast nie wiem czy coś się działo.
Z kolei Stanisław Gawłowski w rozmowie z Radiem Szczecin wyjaśniał, że nie miał nic wspólnego ze sprawą prezesa portu.
O odwołanie Warzochy wnioskowali przedstawiciele Skarbu Państwa w radzie nadzorczej portu, bo - pełniąc funkcję prezesa - miał 16 procent udziałów w warszawskiej spółce medycznej. Zgodnie z prawem, nie mógł mieć więcej niż 10 procent udziałów w tej firmie.
Ryszard Warzocha kierował portem od czerwca tego roku. Tydzień temu sam złożył rezygnację, którą rada nadzorcza przyjęła. Jego obowiązki przejął dotychczasowy zastępca prezesa - Krzysztof Sadowski.
W najbliższym czasie rada Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ogłosi nowy konkurs. Wyniki poznamy prawdopodobnie w lutym.
Posłuchaj "Rozmowy pod krawatem".