Kilka dni temu Jarosław Rzepa powiedział nam, że koncern zdecydował, że postawi zakład w Wielkopolsce, bo jest tam więcej producentów części samochodowych.

Według marszałka Olgierda Geblewicza, nic nie jest przesądzone, o szczegółach jednak nie chce mówić.

- Pozostajemy w stałym kontakcie z przedstawicielami inwestora - mówi Geblewicz. - Myślę, że rozstrzygnięcie poznamy w najbliższych tygodniach.

Jarosław Rzepa wyjaśnia natomiast, że dziennikarze źle zinterpretowali jego słowa.

- Zdanie, które powiedziałem, odebrano, że jesteśmy już za burtą. Tymczasem to był wyraz troski, żeby inwestor jednak trafił do Stargardu. Paradoksalnie może to spowoduje, że fabryka będzie u nas - stwierdził Rzepa.

Rzecznik niemieckiego koncernu w Polsce Piotr Danielewicz poinformował nas, że decyzja o lokalizacji fabryki samochodów dostawczych jeszcze nie zapadła.

Oprócz Stargardu, Volkswagen bierze pod uwagę Oleśnicę pod Wrocławiem i Wrześnię pod Poznaniem.

Fabryka ma zatrudnić 3 tysiące osób. Wartość inwestycji szacuje się na miliard złotych.