Radny Prawa i Sprawiedliwości Tomasz Hinc krytykuje pomysł SLD, by nazwać ulicę w Szczecinie imieniem komunistycznego premiera Mieczysława Rakowskiego.
Hinc nie powiedział czy to oznacza, że PiS nie poprze wniosku Sojuszu. Zaznaczył jednak, że osobiście nie uważa, by ta koncepcja była dobra.
- To jest trochę taki chichot historii. Jesteśmy ćwierć wieku po przemianach ustrojowych, żyjemy w wolnym, demokratycznym kraju, a panowie z SLD zgłosili na patrona ulicy osobę, która chcąc nie chcąc, jest utożsamiana z tym totalitarnym systemem. Będziemy o tym rozmawiać. Osobiście uważam, że to zły pomysł i będziemy namawiać kolegów z SLD, żeby zmienili tego patrona - zapowiedział Hinc.
W piątkowych "Rozmowach pod krawatem" radny wojewódzki SLD Dariusz Wieczorek przypomniał, że Sojusz poparł pomysł PiS nazwania skweru w Szczecinie imieniem Lecha Kaczyńskiego.
Hinc odpowiedział, że nie należy porównywać tragicznie zmarłego prezydenta z komunistycznym dygnitarzem.
Sojusz uważa, że Rakowskiemu należy się pamięć m.in. dlatego, że zabiegał o powstanie Uniwersytetu Szczecińskiego. Klub chce nazwać jego imieniem ulicę Nową, niedaleko dworców PKP i PKS. Wniosek SLD będzie omawiany na lutowej sesji.
Rakowski to premier PRL i ostatni I sekretarz PZPR. On wypowiedział znane słowa, które oznaczały koniec partii robotniczej - "Sztandar Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej wyprowadzić". Doprowadził do rozwiązania PZPR-u i przekształcenia jej w SdRP, w której potem działali Kwaśniewski, Oleksy czy Miller.
Posłuchaj "Rozmów pod krawatem" i zobacz wideo.