Polskiego Stronnictwa Ludowego nie ma już w Świnoujściu. 52 członków, z prezesem Zbigniewem Pomieczyńskim na czele, wypisało się z partii.
- Kiedy wybraliśmy na prezesa w Warszawie Janusza Piechocińskiego, no zaczęły się "cyrki". Nie odpowiada się na żadne pisma, telefony. Piechociński obiecywał przed wyborami, że wszystko się zmieni, a wyszło jak zawsze - skarży się Pomieczyński.
Świnoujscy ludowcy zarzucili władzom w regionie m.in. nepotyzm przy obsadzaniu stanowisk w spółkach Skarbu Państwa i administracji rządowej oraz fałszowanie faktur za usługi doradcze. W świnoujskim PSL zostanie teraz sześć osób. To za mało, aby można było utrzymać jej struktury w tym mieście. Chcieliśmy poprosić o komentarz szefa partii w regionie. Jarosław Rzepa od rana nie odbiera telefonu.