Kandydaci Partii Zielonych do europarlamentu chcą doprowadzić do legalizacji związków partnerskich, zarówno hetero- jak i homoseksualnych. W kwestii adopcji dzieci przez pary jednopłciowe zdania mają podzielone. W czwartek odbyła się konferencja prasowa kandydatów do PE z okręgu zachodniopomorsko-lubuskiego.
"Jedynka" na tej liście, radna zachodniopomorskiego sejmiku - Ewa Koś na pytanie o adopcję dzieci nie chciała się wypowiadać jednoznacznie.
- To nie jest pytanie na teraz ani w tych wyborach, dlatego że nie jest to temat, którym będziemy zajmować się w polityce europejskiej. Nie będę teraz odpowiadała na to pytanie, ponieważ jest ono w pewnym sensie tendencyjne - powiedziała Koś.
Dimitris Dimitriadis, "dwójka" na liście dodał, że partia w tym temacie jest podzielona. - Nie wszyscy członkowie naszego ugrupowania są "za" dopuszczeniem adopcji przez pary homoseksualne. Część jest "przeciw". Tak czy inaczej ta sprawa na ten moment nie ma jednoznacznego uregulowania i pozostaje otwarta - wyjaśniał Dimitriadis.
W tej sprawie Koś nie dopuściła do głosu Daniela Michalskiego, "ósemki" na liście do PE, który popiera adopcję. Wyjaśniła potem, że to jego prywatny pogląd, którego nie powinien wygłaszać podczas konferencji prasowej poświęconej programowi wyborczemu partii.
Dodała też, że punktu dotyczącego adopcji w ogóle nie ma w programie ich komitetu wyborczego.
Kandydaci Partii Zielonych w europarlamencie będą zasiadać we frakcji Zielonych, która popiera adopcję dzieci przez pary homoseksualne. W Europie takie prawo wprowadziły Szwecja, Holandia, Belgia, Islandia, Norwegia czy Dania.
Zieloni w Parlamencie Europejskim chcą także wprowadzić rozwiązania, które zwiększą liczbę miejsc pracy. Zamierzają również zachęcać do inwestycji w ekologiczne źródła energii.
- To nie jest pytanie na teraz ani w tych wyborach, dlatego że nie jest to temat, którym będziemy zajmować się w polityce europejskiej. Nie będę teraz odpowiadała na to pytanie, ponieważ jest ono w pewnym sensie tendencyjne - powiedziała Koś.
Dimitris Dimitriadis, "dwójka" na liście dodał, że partia w tym temacie jest podzielona. - Nie wszyscy członkowie naszego ugrupowania są "za" dopuszczeniem adopcji przez pary homoseksualne. Część jest "przeciw". Tak czy inaczej ta sprawa na ten moment nie ma jednoznacznego uregulowania i pozostaje otwarta - wyjaśniał Dimitriadis.
W tej sprawie Koś nie dopuściła do głosu Daniela Michalskiego, "ósemki" na liście do PE, który popiera adopcję. Wyjaśniła potem, że to jego prywatny pogląd, którego nie powinien wygłaszać podczas konferencji prasowej poświęconej programowi wyborczemu partii.
Dodała też, że punktu dotyczącego adopcji w ogóle nie ma w programie ich komitetu wyborczego.
Kandydaci Partii Zielonych w europarlamencie będą zasiadać we frakcji Zielonych, która popiera adopcję dzieci przez pary homoseksualne. W Europie takie prawo wprowadziły Szwecja, Holandia, Belgia, Islandia, Norwegia czy Dania.
Zieloni w Parlamencie Europejskim chcą także wprowadzić rozwiązania, które zwiększą liczbę miejsc pracy. Zamierzają również zachęcać do inwestycji w ekologiczne źródła energii.
- Nie będę teraz odpowiadała na to pytanie, ponieważ jest ono w pewnym sensie tendencyjne - powiedziała Koś.
Dimitris Dimitriadis, "dwójka" na liście dodał, że partia w tym temacie jest podzielona. - Nie wszyscy członkowie naszego ugrupowania są "za" dopuszczeniem adopcji przez pary homoseksualne. Część jest "przeciw".