Nie będzie dymisji zarządu województwa z marszałkiem Olgierdem Geblewiczem na czele. Domagała się tego opozycja w związku z aferą w Zachodniopomorskim Zarządzie Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie.
W poniedziałek na nadzwyczajnej sesji sejmiku zwołanej m.in. w tej sprawie apelował o to radny Prawa i Sprawiedliwości, Marek Mucha.
- Nie wyobrażam sobie funkcjonowania standardów samorządowych w takiej sytuacji, kiedy nikt nie ponosi odpowiedzialności politycznej - mówił Mucha.
Marszałek województwa Olgierd Geblewicz wykluczył rezygnację z zajmowanej funkcji.
Jak uzasadniał, Zarząd Melioracji był wielokrotnie kontrolowany, także przez radnych opozycji zasiadających w komisji rewizyjnej i żadnych nieprawidłowości nie stwierdzono.
Dodał też, że zarzuty prokuratorskie nie dotyczyły braku nadzoru nad jednostką.
- Jesteśmy już tak naprawdę w czasie kampanii samorządowej. Za kilka miesięcy będziemy mieli jej rozstrzygnięcie. Rozliczenia politycznego zawsze dokonują wyborcy - zaznaczył Geblewicz.
Dotychczasowego dyrektora Zarządu Melioracji - Tomasza P., jego zastępcę oraz ośmiu lokalnych przedsiębiorców ABW zatrzymała dwa tygodnie temu. Są podejrzani m.in. o udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie przetargów. Chodzi o zamówienia warte ok. 150 mln zł.
Urzędnikom grozi nawet 10 lat więzienia, zaś biznesmenom do pięciu.
- Nie wyobrażam sobie funkcjonowania standardów samorządowych w takiej sytuacji, kiedy nikt nie ponosi odpowiedzialności politycznej - mówił Mucha.
Marszałek województwa Olgierd Geblewicz wykluczył rezygnację z zajmowanej funkcji.
Jak uzasadniał, Zarząd Melioracji był wielokrotnie kontrolowany, także przez radnych opozycji zasiadających w komisji rewizyjnej i żadnych nieprawidłowości nie stwierdzono.
Dodał też, że zarzuty prokuratorskie nie dotyczyły braku nadzoru nad jednostką.
- Jesteśmy już tak naprawdę w czasie kampanii samorządowej. Za kilka miesięcy będziemy mieli jej rozstrzygnięcie. Rozliczenia politycznego zawsze dokonują wyborcy - zaznaczył Geblewicz.
Dotychczasowego dyrektora Zarządu Melioracji - Tomasza P., jego zastępcę oraz ośmiu lokalnych przedsiębiorców ABW zatrzymała dwa tygodnie temu. Są podejrzani m.in. o udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie przetargów. Chodzi o zamówienia warte ok. 150 mln zł.
Urzędnikom grozi nawet 10 lat więzienia, zaś biznesmenom do pięciu.
- Nie wyobrażam sobie funkcjonowania standardów samorządowych w takiej sytuacji, kiedy nikt nie ponosi odpowiedzialności politycznej - mówił Mucha.