Afera w Zarządzie Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie to dowód na to, że marszałek nie ma żadnej kontroli nad podległymi mu jednostkami - tak w "Kawiarence politycznej" powiedział Dariusz Wieczorek, wiceszef zachodniopomorskiego SLD.
Dotychczasowego dyrektora Zarządu Melioracji - Tomasza P., jego zastępcę oraz ośmiu lokalnych przedsiębiorców ABW zatrzymała kilka tygodni temu.
Są podejrzani m.in. o udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie przetargów. Chodzi o zamówienia warte ok. 150 mln zł.
- Najbardziej boję się, że te pieniądze trzeba będzie oddać - powiedział w "Kawiarence" Joachim Brudziński, poseł PiS. - Jeżeli pieniądze publiczne, pochodzące nie tylko ze środków unijnych, ale również z naszych podatków, wyciekają jak z dziurawego garnka i którymi obławiają się różnego rodzaju grupy przestępcze, to pojawia się pytanie. Czy żyjemy w demokratycznym państwie prawa, czy w Republice Bananowej, tylko że banany są dla niektórych?
- Pieniądze to jedno - wtórował mu Dariusz Wieczorek z SLD. - Ta sytuacja niestety pokazuje też to zepsucie samorządu województwa. Nie boję się tego mówić, bo od lat sygnalizujemy, że marszałek nie ma żadnej kontroli nad jednostkami podległymi.
Obu politykom odpowiedział poseł PO, Arkadiusz Litwiński.
- Interes wyborczo-partyjny nakazuje opozycji cieszyć się z tego, że na konto marszałka Olgierda Geblewicza poszłoby takie potknięcie, jakim byłaby konieczność zwrotu środków finansowych. Mam nadzieję, że tak nie będzie i nam wszystkim uda się zadbać o to, aby rozliczeń dokonać we własnym, polskim gronie oraz żeby polscy podatnicy nie ponosili konsekwencji - mówił parlamentarzysta.
Zatrzymanym urzędnikom ZZMiUW grozi nawet 10 lat więzienia, zaś biznesmenom do pięciu.
Posłuchaj "Kawiarenki politycznej".
Są podejrzani m.in. o udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie przetargów. Chodzi o zamówienia warte ok. 150 mln zł.
- Najbardziej boję się, że te pieniądze trzeba będzie oddać - powiedział w "Kawiarence" Joachim Brudziński, poseł PiS. - Jeżeli pieniądze publiczne, pochodzące nie tylko ze środków unijnych, ale również z naszych podatków, wyciekają jak z dziurawego garnka i którymi obławiają się różnego rodzaju grupy przestępcze, to pojawia się pytanie. Czy żyjemy w demokratycznym państwie prawa, czy w Republice Bananowej, tylko że banany są dla niektórych?
- Pieniądze to jedno - wtórował mu Dariusz Wieczorek z SLD. - Ta sytuacja niestety pokazuje też to zepsucie samorządu województwa. Nie boję się tego mówić, bo od lat sygnalizujemy, że marszałek nie ma żadnej kontroli nad jednostkami podległymi.
Obu politykom odpowiedział poseł PO, Arkadiusz Litwiński.
- Interes wyborczo-partyjny nakazuje opozycji cieszyć się z tego, że na konto marszałka Olgierda Geblewicza poszłoby takie potknięcie, jakim byłaby konieczność zwrotu środków finansowych. Mam nadzieję, że tak nie będzie i nam wszystkim uda się zadbać o to, aby rozliczeń dokonać we własnym, polskim gronie oraz żeby polscy podatnicy nie ponosili konsekwencji - mówił parlamentarzysta.
Zatrzymanym urzędnikom ZZMiUW grozi nawet 10 lat więzienia, zaś biznesmenom do pięciu.
Posłuchaj "Kawiarenki politycznej".