Przejechali na rowerach prawie 1400 kilometrów. Dziewięcioro cyklistów zakończyło w piątek rowerową pielgrzymkę śladem świętego Jakuba, którą rozpoczęli w litewskiej Kretyndze.
Pielgrzymkę zakończyli pod szczecińską katedrą. - Było bardzo fajnie. Bardzo dużo pomogły nam modlitwy, bo były momenty wycieńczenia. Atmosfera była bardzo dobra, bo ludzie też byli wyjątkowi. Jechaliśmy w konkretnym celu - mówili pielgrzymi.
- Wstawaliśmy o szóstej rano, codziennie rano msza św. lub szybkie śniadanie, potem też różaniec, koronka do Miłosierdzia Bożego - dodaje ks. Adam Krzykała, który również pielgrzymował na rowerze.
Pielgrzymi dziennie przejeżdżali 130 kilometrów, nocowali w parafiach, ale także w domach prywatnych.
W Europie Zachodniej pielgrzymowanie do grobu świętego Jakuba w Santiago de Compostela jest bardzo popularne. Szlak świętego Jakuba od litewskiej Kretyngi do niemieckiego Rostocku dopiero staje się atrakcją turystyczną.
- Wstawaliśmy o szóstej rano, codziennie rano msza św. lub szybkie śniadanie, potem też różaniec, koronka do Miłosierdzia Bożego - dodaje ks. Adam Krzykała, który również pielgrzymował na rowerze.
Pielgrzymi dziennie przejeżdżali 130 kilometrów, nocowali w parafiach, ale także w domach prywatnych.
W Europie Zachodniej pielgrzymowanie do grobu świętego Jakuba w Santiago de Compostela jest bardzo popularne. Szlak świętego Jakuba od litewskiej Kretyngi do niemieckiego Rostocku dopiero staje się atrakcją turystyczną.