Sławomir Nitras jest "możliwie najwyżej" - tak dziewiąte miejsce na liście do Sejmu dla doradcy premier Ewy Kopacz komentuje szef PO w regionie Stanisław Gawłowski.
- Wszyscy uzyskali rekomendacje od swoich powiatów. Mamy siedmiu posłów. Do tego jest porozumienie z Młodymi Demokratami i uzgodnienie, że ich przedstawiciel będzie wysoko, a więc ósmy. Sławomir Nitras jest pierwszy spoza tej grupy, która uzyskała tego typu rekomendacje wcześniej. Pierwszy, a więc możliwie najwyżej. Jest bardzo wysoko.
Stanisław Gawłowski tłumaczy też, dlaczego rada regionu nie wystawiła ponownie obecnych senatorów - Anny Sztark z Koszalina (była wicemarszałkini Senatu, działaczka podziemnej Solidarności) i Sławomira Preissa ze Stargardu.
- Anna Sztark została oceniona jako osoba, która podobnie jak Sławomir Preiss, niezbyt mocno przykłada się do pracy w Senacie. Nie angażują się w różnego rodzaju problemy, które dotyczą spraw lokalnych - uważa Gawłowski.
- W jakieś konkretne? - zapytała reporterka. - Całe mnóstwo konkretnych rzeczy, to jest element dyskusji, spraw lokalnych jest bardzo dużo - odpowiada szef PO.
Gazeta Wyborcza podała, że Anna Sztark i Sławomir Preiss nie zgadzają się z decyzją rady i zamierzają się odwołać.
Do Senatu mają startować m.in. obecni senatorowie Norbert Obrycki i Piotr Zientarski, poseł Paweł Suski oraz radny województwa Artur Łącki.
Rada chce, by jedynką do Sejmu ze Szczecina był były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz, a z Koszalina - Stanisław Gawłowski.
Ostateczny kształt list zatwierdzą władze krajowe partii.