Oflagowanie szpitali, prowadzenie akcji informacyjnej wśród pacjentów, rozpoczynanie sporów zbiorowych z pracodawcami - to założenia pogotowia strajkowego. Ma to być kolejne ostrzeżenie dla Ministra Zdrowia.
- Żeby zatrzymać w Polsce młoda kadrę, to musi być postulat płacowy. Młode dziewczyny nie chcą zostawać za takie pieniądze. - Chodzi nam o podwyżkę 1500 zł, ponieważ to co otrzymujemy to są żenujące pobory - mówią pielęgniarki.
Chcą 1500 złotych podwyżki do pensji zasadniczej - mówi przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w Zachodniopomorskiem Małgorzata Szymankiewicz.
- To są cały czas jakieś pieniądze dodatkowe. Porozumienie jest tak skonstruowane, że jedna może dostać trzy razy tyle, dwie kolejne nie będą miały nic. To cały czas jest jako dodatek w formie rozporządzenia, a to zawsze można cofnąć - wyjaśnia Szymankiewicz.
Pielęgniarki z regionu nie rozpoczęły jeszcze żadnych działań w szpitalach w regionie. Czekają na wytyczne od zarządu związku.
Negocjacje z Ministrem Zdrowia nie zostały zerwane. Kolejne spotkanie w tej sprawie prawdopodobnie odbędzie się we wtorek.