100 dni rządu ma wymiar symboliczny i nie można po nich oczekiwać realizacji wszystkich obietnic wyborczych - tak o kadencji rządu Beaty Szydło mówią szczecińscy politolodzy.
Zdaniem politologa Uniwersytetu Szczecińskiego Macieja Drzonka, nie należy tego demonizować, bo w 100 dni żaden rząd nie jest w stanie zrealizować wszystkich obietnic.
- Widzimy tutaj pewne elementy zmiany. Najważniejszą, na którą ja bym zwrócił uwagę, to jest zmiana w kwestiach polityki demograficznej. Tutaj, niedoskonały skądinąd oczywiście, program 500+ idzie w dobrym kierunku - komentuje Drzonek.
Wypłaty 500 złotych na drugie i kolejne dziecko mają ruszyć 1 kwietnia. To wielkie wsparcie dla polskich rodzin - uważa Janusz Jartyś z Instytutu Politologii i Europeistyki Uniwersytetu Szczecińskiego.
- Pomimo różnych kontrowersji związanych z kwestią pierwszego dziecka w rodzinie, trzeba przyznać, że jest to obietnica wyborcza, która została zrealizowana na dosyć szeroką skalę - tłumaczy Jartyś.
Według przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Grzegorza Schetyny, to co dotychczas zrobił rząd Beaty Szydło "nie było związane z realizacją obietnic wyborczych, ani obietnic z expose." Jego zdaniem to czas 100 dni nieudolności, których symbolem jest minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak. Zapowiedział, że PO złoży wniosek w sprawie wotum nieufności dla szefa MSW.