Trzeba zrobić radykalną reformę Trybunału - w takich słowach wyrok TK komentuje szczeciński konstytucjonalista profesor Andrzej Bałaban.
Nowelizacja ustawy o Trybunale Konstytucyjnym autorstwa Prawa i Sprawiedliwości jest niezgodna z konstytucją i co za tym idzie, jej skutki prawne zostały anulowane - tak orzekł w środę Trybunał Konstytucyjny.
Sędzia Stanisław Biernat w uzasadnieniu wyroku wyjaśniał, że nowelizacja PiS prowadziła do paraliżu prac Trybunału.
- Drastyczne ograniczenie możliwości rzetelnego i niezależnego funkcjonowania Trybunału, oznacza naruszenie istoty ustroju Rzeczypospolitej i nie może być tolerowane. Sytuacja określana w publicystyce jako sparaliżowanie czy unieruchomienie Trybunału, co jest niestety nieodległe od prawdy, powoduje, że naruszone zostały podstawowe pryncypia ustrojowe, mianowicie zasada państwa prawa, ochrona praw i wolności jednostek oraz zasada podziału władz i niezależności władzy sądowniczej - mówił Biernat.
Zdania odrębne do wyroku zgłosili sędziowie powołani przez obecny sejm w grudniu: Julia Przyłębska i Piotr Pszczółkowski.
W opinii szczecińskiego konstytucjonalisty profesora Andrzeja Bałabana, trybunał konstytucyjny wymaga reformy, która oderwałaby go od polityki. Upolitycznienie rozpoczyna się już w chwili wyborów sędziów, bo dokonuje tego sejm. Dzisiejszy kryzys konstytucyjny jest efektem takich procedur.
- Przecież tych pięciu sędziów wybranych awansem zaczęło cały problem i on pozostał. Trybunał powiedział, że przepis o ich wyborze awansem jest sprzeczny z konstytucją. Ale TK zastosował tzw. wyrok zakresowy, to jest jajeczko częściowo nieświeże. I my je jemy. Tzn. powiedział: dwóch sędziów było wybranych nielegalnie, a trzech legalnie. Tymczasem wszystkich pięciu było nielegalnie wybranych. Skoro Trybunał już powiedział, że ktoś jest nielegalnie wybrany, no to wszyscy, bo przepis dotyczył wszystkich - wyjaśnia Bałaban.
Trybunał Konstytucyjny podjął decyzję niezgodnie z konstytucją, świadczy o tym m.in. opinia profesora Bałabana - podkreślał na konferencji Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
- W ramach i na podstawie obowiązującego prawa nadal jesteśmy gotowi dyskutować o rozwiązaniu tego konfliktu. Ale nie jesteśmy gotowi akceptować łamania prawa, że wyroki są przygotowane czy konsultowane gdzieś poza Trybunałem Konstytucyjnym, że przeciekają do mediów. I zanim dojdzie do rozprawy, de facto treść i konkluzja tych wyroków są już znane - mówi Ziobro.
Trybunał w środę orzekł, że niekonstytucyjny jest m.in. przepis, który daje prawo prezydentowi i ministrowi sprawiedliwości do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec sędziego. Za niekonstytucyjny Trybunał uznał też zapis, że pełny skład to minimum 13 sędziów i brak vacatio legis podczas wejścia nowelizacji w życie.
Sędzia Stanisław Biernat w uzasadnieniu wyroku wyjaśniał, że nowelizacja PiS prowadziła do paraliżu prac Trybunału.
- Drastyczne ograniczenie możliwości rzetelnego i niezależnego funkcjonowania Trybunału, oznacza naruszenie istoty ustroju Rzeczypospolitej i nie może być tolerowane. Sytuacja określana w publicystyce jako sparaliżowanie czy unieruchomienie Trybunału, co jest niestety nieodległe od prawdy, powoduje, że naruszone zostały podstawowe pryncypia ustrojowe, mianowicie zasada państwa prawa, ochrona praw i wolności jednostek oraz zasada podziału władz i niezależności władzy sądowniczej - mówił Biernat.
Zdania odrębne do wyroku zgłosili sędziowie powołani przez obecny sejm w grudniu: Julia Przyłębska i Piotr Pszczółkowski.
W opinii szczecińskiego konstytucjonalisty profesora Andrzeja Bałabana, trybunał konstytucyjny wymaga reformy, która oderwałaby go od polityki. Upolitycznienie rozpoczyna się już w chwili wyborów sędziów, bo dokonuje tego sejm. Dzisiejszy kryzys konstytucyjny jest efektem takich procedur.
- Przecież tych pięciu sędziów wybranych awansem zaczęło cały problem i on pozostał. Trybunał powiedział, że przepis o ich wyborze awansem jest sprzeczny z konstytucją. Ale TK zastosował tzw. wyrok zakresowy, to jest jajeczko częściowo nieświeże. I my je jemy. Tzn. powiedział: dwóch sędziów było wybranych nielegalnie, a trzech legalnie. Tymczasem wszystkich pięciu było nielegalnie wybranych. Skoro Trybunał już powiedział, że ktoś jest nielegalnie wybrany, no to wszyscy, bo przepis dotyczył wszystkich - wyjaśnia Bałaban.
Trybunał Konstytucyjny podjął decyzję niezgodnie z konstytucją, świadczy o tym m.in. opinia profesora Bałabana - podkreślał na konferencji Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
- W ramach i na podstawie obowiązującego prawa nadal jesteśmy gotowi dyskutować o rozwiązaniu tego konfliktu. Ale nie jesteśmy gotowi akceptować łamania prawa, że wyroki są przygotowane czy konsultowane gdzieś poza Trybunałem Konstytucyjnym, że przeciekają do mediów. I zanim dojdzie do rozprawy, de facto treść i konkluzja tych wyroków są już znane - mówi Ziobro.
Trybunał w środę orzekł, że niekonstytucyjny jest m.in. przepis, który daje prawo prezydentowi i ministrowi sprawiedliwości do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec sędziego. Za niekonstytucyjny Trybunał uznał też zapis, że pełny skład to minimum 13 sędziów i brak vacatio legis podczas wejścia nowelizacji w życie.
Sędzia Stanisław Biernat w uzasadnieniu wyroku wyjaśniał, że nowelizacja PiS prowadziła do paraliżu prac Trybunału.
W opinii szczecińskiego konstytucjonalisty profesora Andrzeja Bałabana, trybunał konstytucyjny wymaga reformy, która oderwałaby go od polityki. Upolitycznienie rozpoczyna się już w chwili wyborów sędziów, bo dokonuje tego sejm. Dzisiejszy kryzys konstytuc