Dla Ostrowic nie ma ratunku, ale wójt przez kilka miesięcy będzie mógł się wojewodzie śmiać w twarz - mówił w "Rozmowie pod krawatem" Piotr Jania, wojewoda zachodniopomorski.
- Program naprawczy, który nam przedstawił jest z gatunku "science fiction", choć twierdzi, że do realizacji. Śmieje mi się w twarz, bo wie, że procedury odwoławcze są długie i skomplikowane. Kilka miesięcy może być wójtem tej gminy, pobierając zarobki większe od wojewody - mówił w audycji Radia Szczecin Jania.
W kampanii wyborczej ówczesna kandydatka na premiera Beata Szydło mówiła, że "wierzy w dobrą przyszłość Ostrowic, trzeba usiąść do stołu i się zastanowić". Wojewoda zapewnił, że rozmowy przeprowadzono, ale spotkanie u ministra spraw wewnętrznych nie przyniosło dobrego rozwiązania. Teraz Jania wnioskuje do szefowej rządu, aby skrócić procedury odwoływania samorządów gminnych, a przede wszystkim o bezwzględny zakaz zadłużania się w parabankach.
Ostrowice w parabankach mają prawie 35 milionów złotych kredytu, a budżet gminy to niespełna 11 milionów. Fatalna sytuacja jest też w Rewalu, który ma 70 milionów długu oraz w Bielicach, które muszą spłacić 9 milionów złotych. Śledztwo w sprawie prowadzi prokuratura.