W kierunku lotniska nieprzerwanie jeżdżą karetki, wozy strażackie i policja - relacjonuje europoseł Bogusław Liberadzki, który przebywa obecnie w Europarlamencie w Brukseli.
Gmach instytucji znajduje się zaledwie 15 kilometrów od miejsca wybuchu.
- Cały czas kręcą się pojazdy policyjne - mówi Liberadzki.
Europoseł uważa, że parlament jest zabezpieczony przez policję i dodatkową ochronę. Zamknięte jest lotnisko, nie działa komunikacja publiczna. Lot z Warszawy do Brukseli został przekierowany do Dusseldorfu, a rejs powrotny z Brukseli do Warszawy został odwołany.
- Po atakach Belgowie nie mogą się czuć bezpieczni w swoim kraju - mówi w rozmowie z Radiem Szczecin Belg mieszkający 60 kilometrów do Brukseli.
- Jesteśmy kompletnie odizolowani, drogi są zamknięte, nie jeżdżą pociągi czy autobusy. Docierają wciąż nowe, smutne informacje o zabitych, rannych. To wszystko kilka miesięcy po zamachach w Paryżu. Nie czuję się bezpiecznie w swoim kraju - podkreśla Johan van Geert.
Belgijskie służby nie informują o przyczynach dwóch wybuchów na lotnisku i czterech w metrze. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wprowadziło w całym kraju czwarty stopień zagrożenia terrorystycznego. Nie jest znana liczba ofiar. Według informacji belgijskich mediów w zamachach zginęły 34 osoby a około 200 jest rannych.
- Cały czas kręcą się pojazdy policyjne - mówi Liberadzki.
Europoseł uważa, że parlament jest zabezpieczony przez policję i dodatkową ochronę. Zamknięte jest lotnisko, nie działa komunikacja publiczna. Lot z Warszawy do Brukseli został przekierowany do Dusseldorfu, a rejs powrotny z Brukseli do Warszawy został odwołany.
- Po atakach Belgowie nie mogą się czuć bezpieczni w swoim kraju - mówi w rozmowie z Radiem Szczecin Belg mieszkający 60 kilometrów do Brukseli.
- Jesteśmy kompletnie odizolowani, drogi są zamknięte, nie jeżdżą pociągi czy autobusy. Docierają wciąż nowe, smutne informacje o zabitych, rannych. To wszystko kilka miesięcy po zamachach w Paryżu. Nie czuję się bezpiecznie w swoim kraju - podkreśla Johan van Geert.
Belgijskie służby nie informują o przyczynach dwóch wybuchów na lotnisku i czterech w metrze. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wprowadziło w całym kraju czwarty stopień zagrożenia terrorystycznego. Nie jest znana liczba ofiar. Według informacji belgijskich mediów w zamachach zginęły 34 osoby a około 200 jest rannych.