Nie udało się uratować oka dwuletniego, chorego na siatkówczaka Tomka ze Świnoujścia. Chłopiec minionej nocy przeszedł operację w klinice w Nowym Jorku.
Chłopiec z mamą zostają na razie w Stanach Zjednoczonych. Cały czas są pod opieką dr Davida Abramsona, który wcześniej uratował oczy Piotrusia z podgryfińskich Żórawi i Lenki z Przybiernowa - dzieci także chorujących na siatkówczaka.
Leczenie Tomka w Stanach Zjednoczonych kosztuje niemal milion 200 tysięcy złotych. Zbiórka na ten cel cały czas jednak trwa w internecie. Do tej pory udało się zgromadzić ponad 81 procent wymaganej kwoty.