Wraca pomysł, aby Polska Żegluga Morska wybudowała promy na linię ze Świnoujścia do Szwecji. Stępka pod montaż pierwszej jednostki ma być położona jeszcze w kwietniu przyszłego roku. Teraz mają rozpocząć się rozmowy w sprawie finansowania inwestycji.
Pracownicy PŻM przypominają, że armator dysponuje projektami jednostek. Przewodniczący Rady Pracowniczej Polskiej Żeglugi Morskiej kapitan Mirosław Folta uważa, że trzeba wybudować całą serię promów, aby ich cena była niższa.
- Czekamy na dobrą współpracę z Ministerstwem Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, aby uruchomić budowę promów. I to nie jednego czy dwóch, ale sześciu-ośmiu - mówi kapitan Folta.
Paweł Kowalski z "Solidarności" w PŻM dodaje, że mimo trudnej sytuacji na rynku, Polska Żegluga Morska ma pieniądze na budowę promów, które mają trafić na linię do Szwecji. - Przewidujemy zdolności kredytowe. Linia Świnoujście-Ystad to linia rozwojowa. Ona co roku zwiększa się o 10-15 procent - wylicza.
Nowy szef Polskiej Żeglugi Morskiej Piotr Cichocki jest bardziej ostrożny w kwestii budowy promów. Uważa jednak, że armator powinien wykorzystać szansę zagospodarowania linii do Szwecji, na której cały czas rosną przewozy.
Teraz na linii ze Świnoujścia do Szwecji pływa dziewięć promów należących do polskich armatorów. Są to jednostki, które w najbliższym czasie trzeba będzie wymienić na nowsze.
Umowę w sprawie budowy dwóch promów dla PŻM podpisano jeszcze w 2007 roku. Wówczas do realizacji inwestycji nie doszło, bo zamknięto stocznię w Szczecinie.
- Czekamy na dobrą współpracę z Ministerstwem Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, aby uruchomić budowę promów. I to nie jednego czy dwóch, ale sześciu-ośmiu - mówi kapitan Folta.
Paweł Kowalski z "Solidarności" w PŻM dodaje, że mimo trudnej sytuacji na rynku, Polska Żegluga Morska ma pieniądze na budowę promów, które mają trafić na linię do Szwecji. - Przewidujemy zdolności kredytowe. Linia Świnoujście-Ystad to linia rozwojowa. Ona co roku zwiększa się o 10-15 procent - wylicza.
Nowy szef Polskiej Żeglugi Morskiej Piotr Cichocki jest bardziej ostrożny w kwestii budowy promów. Uważa jednak, że armator powinien wykorzystać szansę zagospodarowania linii do Szwecji, na której cały czas rosną przewozy.
Teraz na linii ze Świnoujścia do Szwecji pływa dziewięć promów należących do polskich armatorów. Są to jednostki, które w najbliższym czasie trzeba będzie wymienić na nowsze.
Umowę w sprawie budowy dwóch promów dla PŻM podpisano jeszcze w 2007 roku. Wówczas do realizacji inwestycji nie doszło, bo zamknięto stocznię w Szczecinie.