Zadufanie PiS-u czy prowokacja opozycji - o słowach prezesa Prawa i Sprawiedliwości dyskutowali goście radiowej "Kawiarenki politycznej".
W środę w Sejmie Jarosław Kaczyński powiedział "Tak, jesteśmy ludzkimi panami, bo jesteśmy panami, w przeciwieństwie do niektórych". Według senatora PO Tomasza Grodzkiego ta wypowiedź pokazuję pychę władzy.
- Największym wrogiem każdej władzy jest ona sama. Pycha kroczy przed upadkiem. Zadufanie i samozadowolenie PiS-u kompletnie nieoparte na realiach doprowadzi do upadku - stwierdził Grodzki.
Tego samego zdania jest szef PSL-u w regionie Jarosław Rzepa.
- Myślę, że pan poseł Kaczyński niszczy kulturę polityczną. Niejednokrotnie to pokazuje, ale zgodzę się z senatorem Grodzkim, że arogancja i buta zawsze idzie przed upadkiem - dodał Rzepa.
- To nie pierwsza taka wypowiedź - mówił Przemysław Słowik z .Nowoczesnej. - Mam wrażenie, że PiS mógłby mieć jeszcze jedno ministerstwo. Pogardy do obywateli. Opozycja to jedno, ale są słowa Jarosława Kaczyńskiego i marszałka Brudzińskiego odnośnie chociażby gorszego sortu czy komunistów i złodziei.
Szczeciński radny PiS Rafał Niburski podkreślał, że zdanie o "ludzkich panach" jest wyrwane z kontekstu. Przypominał, że padło po pytaniu z ław PO, czy posłowie jego partii są "ludzkimi panami".
- Rzeczywiście byliśmy panami sytuacji, bo to my mamy większość sejmową i to my decydowaliśmy czy marszałek Kuchciński zostanie odwołany czy nie. To było więc powiedziane w tym sensie, a poza tym słowo pan jest słowem grzecznościowym tak jak powiedział na początku swego wystąpienia prezes Kaczyński, że warto używać tego słowa. Ono na stałe wpisało się w polską kulturę - przekonywał Niburski.
- Pierwsza o "ludzkich panach" mówiła posłanka PO Magdalena Kochan - przypominał też Marcin Sajniak z Kukiz'15. - Pani Magdalena Kochan wykrzyknęła "ludzkie panisko" do posła Kaczyńskiego. Niestety Platforma Obywatelska i Nowoczesna robią wszystko, żeby sprowokować PiS a PiS daje się sprowokować.
Zdaniem Marka Siedleckiego z Polski Razem, politycy i dziennikarze za dużo czasu poświęcają temu tematowi. - To, co się stało wynika z jakiejś ogólnej nerwowej atmosfery i myślę, że wyrywanie słów z kontekstu tylko może doprowadzić do tego, że nasi posłowie będą marnować czas - uważa Siedlecki.
Gorąca dyskusja w Sejmie odbyła się w środę, podczas głosowania wniosku PO o odwołanie marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego. Wniosek przepadł większością głosów.
Posłuchaj "Kawiarenki politycznej".
- Największym wrogiem każdej władzy jest ona sama. Pycha kroczy przed upadkiem. Zadufanie i samozadowolenie PiS-u kompletnie nieoparte na realiach doprowadzi do upadku - stwierdził Grodzki.
Tego samego zdania jest szef PSL-u w regionie Jarosław Rzepa.
- Myślę, że pan poseł Kaczyński niszczy kulturę polityczną. Niejednokrotnie to pokazuje, ale zgodzę się z senatorem Grodzkim, że arogancja i buta zawsze idzie przed upadkiem - dodał Rzepa.
- To nie pierwsza taka wypowiedź - mówił Przemysław Słowik z .Nowoczesnej. - Mam wrażenie, że PiS mógłby mieć jeszcze jedno ministerstwo. Pogardy do obywateli. Opozycja to jedno, ale są słowa Jarosława Kaczyńskiego i marszałka Brudzińskiego odnośnie chociażby gorszego sortu czy komunistów i złodziei.
Szczeciński radny PiS Rafał Niburski podkreślał, że zdanie o "ludzkich panach" jest wyrwane z kontekstu. Przypominał, że padło po pytaniu z ław PO, czy posłowie jego partii są "ludzkimi panami".
- Rzeczywiście byliśmy panami sytuacji, bo to my mamy większość sejmową i to my decydowaliśmy czy marszałek Kuchciński zostanie odwołany czy nie. To było więc powiedziane w tym sensie, a poza tym słowo pan jest słowem grzecznościowym tak jak powiedział na początku swego wystąpienia prezes Kaczyński, że warto używać tego słowa. Ono na stałe wpisało się w polską kulturę - przekonywał Niburski.
- Pierwsza o "ludzkich panach" mówiła posłanka PO Magdalena Kochan - przypominał też Marcin Sajniak z Kukiz'15. - Pani Magdalena Kochan wykrzyknęła "ludzkie panisko" do posła Kaczyńskiego. Niestety Platforma Obywatelska i Nowoczesna robią wszystko, żeby sprowokować PiS a PiS daje się sprowokować.
Zdaniem Marka Siedleckiego z Polski Razem, politycy i dziennikarze za dużo czasu poświęcają temu tematowi. - To, co się stało wynika z jakiejś ogólnej nerwowej atmosfery i myślę, że wyrywanie słów z kontekstu tylko może doprowadzić do tego, że nasi posłowie będą marnować czas - uważa Siedlecki.
Gorąca dyskusja w Sejmie odbyła się w środę, podczas głosowania wniosku PO o odwołanie marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego. Wniosek przepadł większością głosów.
Posłuchaj "Kawiarenki politycznej".
W środę w Sejmie Jarosław Kaczyński powiedział "Tak, jesteśmy ludzkimi panami, bo jesteśmy panami, w przeciwieństwie do niektórych". Według senatora PO Tomasza Grodzkiego ta wypowiedź pokazuję pychę władzy.
Szczeciński radny PiS Rafał Niburski podkreślał, że zdanie o "ludzkich panach" jest wyrwane z kontekstu. Przypominał, że padło po pytaniu z ław PO, czy posłowie jego partii są "ludzkimi panami".
- Pierwsza o "ludzkich panach" mówiła posłanka PO Magdalena Kochan - przypominał też Marcin Sajniak z Kukiz'15.