- Jeżeli ma jakieś polityczne plany, to niech je realizuje samodzielnie, a nie angażując do tego resztę radnych - tak polityczną burzę w Świnoujściu i odwołanie przewodniczącej Rady Miasta komentuje jej następca, Dariusz Śliwiński.
- Uważam, że ma autonomiczne, samodzielne prawo realizować swoją politykę. Jeżeli natomiast będzie narzucać wolę innym radnym albo rozbijać skonsolidowaną i scaloną - w takich warunkach w jakich jest Świnoujście, jako miasto wyspiarzy - i podporządkowywać pod swoje indywidualne cele, na to, po prostu, nie ma zgody - podkreśla Dariusz Śliwiński.
Według nieoficjalnych informacji, Joanna Agatowska straciła stanowisko przewodniczącej świnoujskiej Rady Miasta, bo oficjalnie ogłosiła się kandydatem SLD na prezydenta miasta.
Innym z powodów ma być jej stanowisko - oraz klubu SLD - związane z kontrowersjami wokół budowy terminalu kontenerowego w Świnoujściu. Jak stwierdził Śliwiński w Radiu Szczecin, "próbowano narzucić stanowisko wbrew woli reszty radnych".
Dla odwołania Agatowskiej zawiązała się koalicja m.in. radnych PiS i PO.