Prokurator Generalny chce kasacji wyroku komunistycznego sądu wobec Żołnierza Wyklętego z województwa zachodniopomorskiego. Zbigniew Ziobro wysłał wniosek do Sądu Najwyższego w sprawie majora Andrzeja Kiszki. Na 96-letnim weteranie ciąży wyrok za zabójstwo działacza PZPR-u w 1954 roku.
Major Kiszka już raz wnioskował o uniewinnienie. Blisko 20 lat temu Sąd Wojewódzki w Lublinie stwierdził jednak, że czyn ten nie był związany z działalnością na rzecz niepodległego państwa polskiego. Uznano, że Andrzej Kiszka działał poza zwartym oddziałem partyzanckim. Ten wyrok rok później podtrzymał Sąd Apelacyjny.
W opinii Prokuratora Generalnego, doszło do błędnej interpretacji prawa. Jak czytamy w kasacji, Andrzej Kiszka działał w ramach organizacji niepodległościowej, jednak na skutek jej stopniowego rozbijania przez SB walkę o niepodległość kontynuował samotnie. Tym samym nie można zgodzić się ze stwierdzeniem, że skoro Kiszka działał sam, to nie walczył o niepodległość Polski.
Jeśli Sąd Najwyższy zgodzi się z argumentem Prokuratora Generalnego, to sąd w Lublinie będzie musiał zająć się sprawą raz jeszcze.
Andrzej Kiszka ps. "Dąb" to najdłużej żyjący, a zarazem najdłużej ukrywający się Żołnierz Wyklęty. Po II wojnie światowej walczył w siłach Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. Po tym jak jego oddział został rozbity, przez osiem lat ukrywał się w leśnym bunkrze.
Został schwytany w 1961 roku. W więzieniu spędził dekadę. Później trafił na Pomorze Zachodnie. Mieszka we wsi Sienno Dolne obok Radowa Małego.
W opinii Prokuratora Generalnego, doszło do błędnej interpretacji prawa. Jak czytamy w kasacji, Andrzej Kiszka działał w ramach organizacji niepodległościowej, jednak na skutek jej stopniowego rozbijania przez SB walkę o niepodległość kontynuował samotnie. Tym samym nie można zgodzić się ze stwierdzeniem, że skoro Kiszka działał sam, to nie walczył o niepodległość Polski.
Jeśli Sąd Najwyższy zgodzi się z argumentem Prokuratora Generalnego, to sąd w Lublinie będzie musiał zająć się sprawą raz jeszcze.
Andrzej Kiszka ps. "Dąb" to najdłużej żyjący, a zarazem najdłużej ukrywający się Żołnierz Wyklęty. Po II wojnie światowej walczył w siłach Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. Po tym jak jego oddział został rozbity, przez osiem lat ukrywał się w leśnym bunkrze.
Został schwytany w 1961 roku. W więzieniu spędził dekadę. Później trafił na Pomorze Zachodnie. Mieszka we wsi Sienno Dolne obok Radowa Małego.