PiS sobie "wyhodował" ten protest - tak dyrektor szpitala w Zdrojach i polityk PO komentuje sprawę głodowego strajku rezydentów.
Łukasz Tyszler w "Rozmowach pod krawatem" stwierdził, że postulaty młodych lekarzy wynikają wprost z tego, co mówił Konstanty Radziwiłł.
- Jest to postulat Konstantego Radziwiłła sprzed dwóch i pół roku. Kiedy postulował do rządzących o to, aby minimalne zarobki lekarza bez specjalizacji to była podwójna średnia krajowa, specjalisty potrójna. W lipcu 2016 roku pan minister Radziwiłł mówił, że niezbędne dla poprawy ochrony zdrowia w Polsce, jest zwiększenie budżetu do 6 procent w przeciągu trzech lat. Co więcej, zmieniło mu się to wszystko dlatego, że pewnie nie dogadał się z ministrem Morawieckim, który tych pieniędzy nie chciał mu dać - mówił Tyszler.
Lekarze rezydenci od początku października głodują w Warszawie. Domagają się podwójnej średniej krajowej i ogólnie dla całej służby zdrowia wydatków na poziomie 6,8 PKB.
Szef resortu wielokrotnie spotykał się z protestującymi, porozumienia nie osiągnięto. Rząd proponuje podwyżki, między innymi 1200 złotych dla wybranych specjalizacji.
- Jest to postulat Konstantego Radziwiłła sprzed dwóch i pół roku. Kiedy postulował do rządzących o to, aby minimalne zarobki lekarza bez specjalizacji to była podwójna średnia krajowa, specjalisty potrójna. W lipcu 2016 roku pan minister Radziwiłł mówił, że niezbędne dla poprawy ochrony zdrowia w Polsce, jest zwiększenie budżetu do 6 procent w przeciągu trzech lat. Co więcej, zmieniło mu się to wszystko dlatego, że pewnie nie dogadał się z ministrem Morawieckim, który tych pieniędzy nie chciał mu dać - mówił Tyszler.
Lekarze rezydenci od początku października głodują w Warszawie. Domagają się podwójnej średniej krajowej i ogólnie dla całej służby zdrowia wydatków na poziomie 6,8 PKB.
Szef resortu wielokrotnie spotykał się z protestującymi, porozumienia nie osiągnięto. Rząd proponuje podwyżki, między innymi 1200 złotych dla wybranych specjalizacji.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Ale 2,5 roku temu K. Radziwiłł postulował do rządzących dlatego, że oni uregulowali zarobków lekarzy, czy dlatego, że tamten rząd właśnie nic z tym nie robił?
Pan Tyszler, jako zarzadzajacy szpitalem, ma pod reka proste rozwiazanie, ktore uwiarygodni to co mowi: moze opublikowac anonimizowane listy zarobkow specjalistow z zarzadzanego przez siebie szpitala. Dowiemy sie wtedy, jakie relacje panuja miedzy zarobkami poszczegolnych medycznych zawodow i czy sa one odpowiednio zrownowazone, co byloby zgodne z interesem racjonalnego wydawania publicznych pieniedzy. Nie zrobi tego z oczywistych powodow - na liscie plac nie brak "kominiarzy". Dlatego wszystko, to co mowi pozostaje czcza gadka.