Najwyższa Izba Kontroli powinna zbadać proces inwestycji budowy promów w Szczecinie dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej - mówili w poniedziałek podczas konferencji prasowej politycy Platformy Obywatelskiej.
Politycy PO zarzucają, że stępka którą położono cztery miesiące temu na terenie Szczecińskiego Parku Przemysłowego to pieniądze wyrzucone w błoto. Norbert Obrycki przekonywał, że nie będzie ona pasowała do projektowanych promów.
- To nie jest dowolny element. To nie są klocki Lego, które potem składa się z dowolnymi kompletami wiedząc mniej więcej jak wyglądają inne statki. Bez projektu technicznego nawet blachy nie są cięte w stoczni. Natomiast tu powstało coś, co jeszcze nie zostało zaprojektowane - tłumaczy Obrycki.
Norbert Obrycki pytał już o to dwa tygodnie temu podczas Sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Obrony Narodowej. Wówczas prezes PŻB Piotr Redmerski zapewnił, że nie będzie z tym problemu, ponieważ wymiary promu były znane wcześniej.
- Znając 8 marca parametry promu można było położyć stępkę. Będzie ona doskonale wykorzystana dalej po opracowaniu projektu technicznego - wyjaśnia Redmerski.
Ale to polityków PO nie przekonuje i stąd wniosek do NIK. Dodajmy, że podczas wspomnianej wcześniej komisji minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk zapewnił, że cięcie blach pod budowę promu rozpocznie się w pierwszej połowie przyszłego roku. A promy dla PŻB zbuduje w Szczecinie Morska Stocznia Remontowa Gryfia.
Dodaj komentarz 3 komentarze
Ziarno prawdy. Pieniądze wyrzucone w błoto - zachodniopomorskie melioracje.
szybko się obudzili!
Od pół roku piszę, że to PiS-na-wodę-fotomontaż.
A sprawdzili, co z tym złomem się dzieje? Może złomiarze zaopiekowali się nim ;)
po pierwsze blach w stoczni nie tnie się na podstawie projektu technicznego, choć ktoś,kto twierdzi,że w Szczecinie buduje się gazowce LNG ma dość ekstrawaganckie rzekłbym pojęcie o produkcji okrętowej i jak widać lubi z siebie robić debila... ale co kto lubi. Po drugie ktoś,kto zniszczył stocznie raczej nie powinien się odzywać nt. okrętownictwa a już zwłaszcza mówić o armatorze, którego słusznie miniona władza chciała odsprzedać niemcom. Kiedy w 2009 roku była stocznia zamykana był m.in. realizowany projekt promu dla PŻM jakoś nikt wtedy tak jak teraz wokół tyle nie latał za to kłamano,że już nawet polscy armatorzy od 20 lat nie zamawiają w Polsce więc pora by stocznie zamknąć