Szef szczecińskiej PO w rocznicę stanu wojennego pytany o pułkownika Adama Mazgułę, jedną z twarzy "totalnej opozycji" odpowiada: Nie złożyłbym z nim kwiatów - stwierdził w środę w "Rozmowach pod krawatem" Olgierd Geblewicz.
- 13 grudnia zawsze źle się kojarzy i myślę, że tu nie ma co za wiele celebrować, natomiast warto pamiętać o tych wszystkich, którzy wtedy zostali internowani, którzy wtedy mieli czelność mówić to, co się władzy nie podobało - mówił marszałek województwa i szef Platformy w Szczecinie.
Czyli chyba pułkownik Mazguła nie miał racji mówiąc tu dokładnie cytuje, że w czasie stanu wojennego zachowano jakąś kulturę? Koniec cytatu - pytał prowadzący rozmowę Przemysław Szymańczyk.
Też mi się tak wydaje i mam tu analogiczne odczucia - odpowiedział Geblewicz. - Nie jestem i na pewno nie będę obrońcą stanu wojennego, chociaż też trudno, żebym robił z siebie weterana.
Rozumiem, że z pułkownikiem Mazgułą nie składałby pan kwiatów pod pomnikiem Ofiar Grudnia albo stanu wojennego? - pytał prowadzący.
Nie zgadzam się co do jego oceny - odpowiedział Geblewicz.
Jeżeli w kontekście Mazguły mówić o ustawie dezubekizacyjnej, to "bardzo wielu porządnych ludzi zostało nią dotkniętych - kontynuował szef Platformy Obywatelskiej w Szczecinie.
Czyli chyba pułkownik Mazguła nie miał racji mówiąc tu dokładnie cytuje, że w czasie stanu wojennego zachowano jakąś kulturę? Koniec cytatu - pytał prowadzący rozmowę Przemysław Szymańczyk.
Też mi się tak wydaje i mam tu analogiczne odczucia - odpowiedział Geblewicz. - Nie jestem i na pewno nie będę obrońcą stanu wojennego, chociaż też trudno, żebym robił z siebie weterana.
Rozumiem, że z pułkownikiem Mazgułą nie składałby pan kwiatów pod pomnikiem Ofiar Grudnia albo stanu wojennego? - pytał prowadzący.
Nie zgadzam się co do jego oceny - odpowiedział Geblewicz.
Jeżeli w kontekście Mazguły mówić o ustawie dezubekizacyjnej, to "bardzo wielu porządnych ludzi zostało nią dotkniętych - kontynuował szef Platformy Obywatelskiej w Szczecinie.