"Dar Młodzieży" wpłynie do 22 portów; na jego pokładzie będzie żeglować młodzież, która wygrała konkurs - mówi wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Grzegorz Witkowski.

- Ponad 800 dziewcząt i chłopców, młodzieży między 18-tym a 26-tym rokiem życia, którzy wykonali niezwykłą pracę, musieli się wykazać niezwykłą wiedzą na temat historii Polski i morza oraz przejść szkolenie, żeby wsiąść na "Dar Młodzieży". Szczerze mówiąc zazdroszczę im tego rejsu; ale wygrali, to popłyną! - zaznaczył minister Witkowski.

Sześćdziesiąt procent uczestników rejsu to studenci szkół morskich z Gdyni i Szczecina.

- Jestem trochę podekscytowany, ale też nieco smutny, bo zostawiam bliskich i wszystko co mi bliskie tutaj. Taki los marynarza... - Fajnie, że się trafiło, że na "Dar" trafiliśmy, a nie inny statek, to chyba jedyny taki żaglowiec - relacjonowali młodzi marynarze.

Pożegnanie "Daru Młodzieży" otworzyło posiedzenie konwentu morskiego, w którym wziął udział szef rządu. Mateusz Morawiecki powiedział między innymi, że wierzy, iż polski przemysł okrętowy będzie kołem zamachowym w rozwoju gospodarczym. Wyraził też nadzieję, że polskie porty już wkrótce będa w stanie konkurować z portami europejskimi.

Jak zauważył premier, obecność Polski i polskiej gospodarki na morzach jest konieczna, dlatego, że kumuluje się tam 80 procent światowego handlu. Zapewnił też, że rząd wspiera przemysł morski oraz inwestuje w jego rozwój: Jako przykład podał wykupienie od syndyka stoczni w Gdyni oraz wsparcie skierowane dla portu w Gdańsku.

Mateusz Morawiecki zapewnił też, że Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej ma odpowiednie możliwości by zmodernizować polski przemysł morski. Jak powiedział premier, polski przemysł stoczniowy aktualnie ma wsparcie rządu jakiego nie miał przez 25 lat.

Premier zwrócił uwagę, że to rozwój specjalistycznych, nowoczesnych gałęzi przemysłu morskiego jest szansą Polski na powrót do grona liderów gospodarki morskiej w Europie. Premier dodał, że nim to nastąpi Polskę czeka co najmniej dekada nadrabiania zaległości, a po 10 lub 20 latach Polskie porty powinny być, obok Hamburga uznawane za jedne z najważniejszych w Europie. By tego dokonać premier zapowiedział otwarcie się na innowacje oraz ludzi młodych.

Prezydent Andrzej Duda w liście skierowanym do uczestników "Rejsu Niepodległości" napisał, że jest on trafnym sposobem uczenia 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości. List odczytała szefowa Kancelarii Prezydenta Halina Szymańska. Prezydent napisał w liście, że docenia zaangażowanie i profesjonalne przygotowanie uczestników rejsu.

"Postawa ponad 900 młodych Polaków stanowiących załogę okrytego legendą statku budzi mój głęboko szacunek. Wprawdzie na mapach świata nie ma już białych plam, którymi jeszcze przed stuleciem oznaczano liczne obszary niezbadane i stanowiące dla nas, Europejczyków, tajemnicę. Niemniej jednak, opuszczając gdyński port i kierując się na szlaki prowadzące po szerokich wodach mórz i oceanów w istocie wypływają państwo w nieznane" - napisał prezydent.

O godzinie 10 na pokładzie żaglowca rozpoczęła się Msza święta, podczas której nastąpiło poświęcenie flagi od prezydenta oraz flagi Rejsu Niepodległości. Został też odczytany list od prezydenta Andrzeja Dudy, głos zabrali także premier Mateusz Morawiecki, wicepremier Piotr Gliński oraz Zbigniew Sulatycki, Kapitan Żeglugi Wielkiej.

Przed godziną 12 rozpoczęła się właściwa ceremonia pożegnania "Daru Młodzieży". Po rzuceniu cum na masztach fregaty ustawili się studenci Akademii Morskiej w Gdyni, którzy będą machać do zebranych na nabrzeżu. Wypływający w Rejs Niepodległości żaglowiec pożegnają portowe syreny.

Statek z młodymi ludźmi z całej Polski zawinie do 18 dużych portów świata, między innymi do Kapsztadu, Singapuru i Dżakarty. Zacumuje też w Panamie, gdzie w styczniu 2019 roku odbędą się Światowe Dni Młodzieży. Rejs będzie promował polską kulturę, historię i gospodarkę. Żaglowiec ma powrócić do Gdyni w marcu 2019 roku.