"Dar Młodzieży" od czwartku przybywa w Estonii. Załogę w Tallinie odwiedził Minister Gospodarki Wodnej i Żeglugi Śródlądowej Marek Gróbarczyk. Zanim jednak przywitał się z młodzieżą, najpierw złożył kwiaty w bardzo ważnym dla polskich marynarzy miejscu. Po południu do Tallina przybył szef MON Mariusz Błaszczak.
Minister Gróbarczyk dodał, że trzyma kciuki za załogę "Daru Młodzieży".
- Wszystko było ok, ale była flauta. Teraz zaczyna wiać, mamy nadzieję, że już popłyną pod pełnymi żaglami, może Neptun zapyta młodzież co jadła..., wszystko przed nimi - zaznaczył minister Gróbarczyk.
Po południu - z udziałem ministra Błaszczaka oraz szefa estońskiego MON - zaprezentowali się żołnierze z kompanii reprezentacyjnej oraz wojskowa orkiestra.
- To jest właśnie esencja Sojuszu Północnoatlantyckiego, współpracy na co dzień; moja wizyta była zorganizowana w szybkim tempie, gdyby nie pan minister, to byłyby kłopoty z organizacją, ale jak widać, wszystko się świetnie spięło - powiedział minister Błaszczak.
"Dar Młodzieży" do Kopenhagi wypłynie w sobotę przed południem. W sumie żaglowiec odwiedzi 22 porty w 18 państwach. Rejs niepodległości potrwa około 10 miesięcy.
- Dla Polaków to miejsce też ma niezwykle ważne znaczenie; dziś składaliśmy hołd na miejscu upamiętniającym ucieczkę z Tallina naszej łodzi podwodnej "Orzeł" - przypomniał Marek Gróbarczyk.
- Wszystko było ok, ale była flauta. Teraz zaczyna wiać, mamy nadzieję, że już popłyną pod pełnymi żaglami, może Neptun zapyta młodzież co jadła..., wszystko przed nimi - zaznaczył minister Gróbarczyk.