Po interwencji Radia Szczecin pracownicy otrzymali swoje wynagrodzenia. Są jednak inne firmy, którym spółka zalega z płatnościami na kwotę około pięciu milionów złotych.
Mężczyźni żalili się, że nie mogą wyegzekwować od swojego pracodawcy wynagrodzeń i stąd protest. - Szef nie chce nam płacić. Każdemu zalega - mówili i wymieniali kwoty od kilku do kilkunastu tysięcy złotych.
Współwłaściciel firmy Two-M Michał Szymkowicz nie chciał komentować sprawy.
Po interwencji, kierowcy otrzymali wypłaty i odjechali do domów. My otrzymaliśmy e-maila od firmy, w którym czytamy: "W związku z protestem kierowców i reportażem wyemitowanym w Radio Szczecin, Two-M oświadcza, że nasi pracownicy nie chcieli pogorszyć wizerunku spółki, nie chcą zmienić pracy, a także zostali wprowadzeni w błąd przez realizujących reportaż co do formy i końcowej wersji, w jakiej będzie on wyemitowany. Jednocześnie spółka oświadcza, że wyeskalowany w dniu wczorajszym problem, jest już nieaktualny."
Jak ustaliliśmy, gdyńska firma ma również zobowiązania finansowe wobec innych podmiotów. - Co najmniej wobec dwóch firm wierzytelności rzędu blisko czterech milionów złotych, natomiast w drugim przypadku kilkudziesięciu tysięcy złotych - mówi radca prawny Jacek Tkaczyk, reprezentujący firmy oraz osoby poszkodowane przez gdyńską spółkę.
Jak sprawdziliśmy na jednej z najpopularniejszych giełd transportowych, firma zalega z płatnościami za trzy faktury, podmiotowi lub podmiotom na kwotę ponad 30 tys. złotych.
Dodaj komentarz 3 komentarze
A na stronie firmy ogłoszenie: Szukasz stabilnej pracy z możliwością rozwoju? Dołącz do nas jak najszybciej! :/
Klamcy i oszuści niech opowiedzą ilu kierowcom jeszcze zalegają z pieniędzmi i ile spraw sie toczy przeciwko nim..... Omijać z daleka...
akurat ludzie w tym wypadku roboty "w bród" - wypowiedzenia i do roboty, do innej tego typu, bo do 500+ trzeba będzie znowu dodrukować pieniądze :-)
nie bójcie się zmian, najgorsze to przyzwyczajenie