Prezydent Świnoujścia spotka się we wtorek z przedstawicielami firmy Porr. Janusz Żmurkiewcz będzie rozmawiał o budowie tunelu między wyspami Uznam i Wolin.
Po tym jak z budowy stałej przeprawy wycofała się włoska firma Astaldi, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wybrała kolejnego wykonawcę - to właśnie konsorcjum Porr.
Jak mówi rzecznik firmy Mateusz Gdowski, wtorkowe spotkanie ma odpowiedzieć na pytanie, w jakim klimacie będzie ewentualnie przebiegać współpraca.
- Tego, jak zamawiający wyobraża sobie prowadzenie tego kontraktu. Proszę pamiętać, że w realizację każdego przedsięwzięcia budowlanego, oprócz wykonawcy, zaangażowani są też przedstawiciele zamawiającego - tłumaczy Gdowski.
Janusz Żmurkiewicz nie wierzy w tłumaczenie firmy Astaldi, która wyjaśnia, że zrezygnowała z kontraktu między innymi z powodu zmian, jakie w ciągu ostatnich dwóch lat zaszły na rynku budowlanym.
- Nigdy nie przyszło mi do głowy, że mając kasę będę miał problem z tym, żeby budować tunel, bo wykonawcy zaczną mówić, że nie ma ludzi do pracy. Jak budowali terminal gazowy w Świnoujściu, to pracowali ludzie z całej Europy, bo przecież dziś Europa jest otwarta i nie muszą to być Polacy. Mogą być fachowcy z innych krajów - powiedział Żmurkiewicz.
Mateusz Gdowski dodaje, że decyzja czy firma Porr podejmie się tej inwestycji zapadnie do końca tygodnia.
- Za dwa dni będzie spotkanie wszystkich konsorcjantów i wtedy podejmiemy decyzję czy się przygotowujemy. Głęboko się nad tym zastanawiamy - przyznaje Gdowski.
Według pierwotnych planów, tunel między wyspami Uznam i Wolin miał powstać w 2021 roku. Jego budowa będzie kosztowała ponad 900 milionów złotych.
Jak mówi rzecznik firmy Mateusz Gdowski, wtorkowe spotkanie ma odpowiedzieć na pytanie, w jakim klimacie będzie ewentualnie przebiegać współpraca.
- Tego, jak zamawiający wyobraża sobie prowadzenie tego kontraktu. Proszę pamiętać, że w realizację każdego przedsięwzięcia budowlanego, oprócz wykonawcy, zaangażowani są też przedstawiciele zamawiającego - tłumaczy Gdowski.
Janusz Żmurkiewicz nie wierzy w tłumaczenie firmy Astaldi, która wyjaśnia, że zrezygnowała z kontraktu między innymi z powodu zmian, jakie w ciągu ostatnich dwóch lat zaszły na rynku budowlanym.
- Nigdy nie przyszło mi do głowy, że mając kasę będę miał problem z tym, żeby budować tunel, bo wykonawcy zaczną mówić, że nie ma ludzi do pracy. Jak budowali terminal gazowy w Świnoujściu, to pracowali ludzie z całej Europy, bo przecież dziś Europa jest otwarta i nie muszą to być Polacy. Mogą być fachowcy z innych krajów - powiedział Żmurkiewicz.
Mateusz Gdowski dodaje, że decyzja czy firma Porr podejmie się tej inwestycji zapadnie do końca tygodnia.
- Za dwa dni będzie spotkanie wszystkich konsorcjantów i wtedy podejmiemy decyzję czy się przygotowujemy. Głęboko się nad tym zastanawiamy - przyznaje Gdowski.
Według pierwotnych planów, tunel między wyspami Uznam i Wolin miał powstać w 2021 roku. Jego budowa będzie kosztowała ponad 900 milionów złotych.
Jak mówi rzecznik firmy Mateusz Gdowski, wtorkowe spotkanie ma odpowiedzieć na pytanie, w jakim klimacie będzie ewentualnie przebiegać współpraca.
Janusz Żmurkiewicz nie wierzy w tłumaczenie firmy Astaldi, która wyjaśnia, że zrezygnowała z kontraktu między innymi z powodu zmian, jakie w ciągu ostatnich dwóch lat zaszły na rynku budowlanym.