Tysiące gdańszczan pojawiło się przy Neptunie na Długim Targu, by uczcić pamięć zamordowanego prezydenta miasta Pawła Adamowicza, a także zamanifestować swój sprzeciw wobec agresji i nienawiści.
Mieszkańcy Gdańska podkreślali, że ciągle są w szoku po niedzielnym ataku nożownika na Pawła Adamowicza.
- Swoją obecnością przyszłam oddać hołd człowiekowi, nie politykowi. Został zamordowany w sposób drastyczny, bestialski. To było makabryczne i nie zgadzamy się na to - mówią mieszkańcy Gdańska.
Gdański sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu Stefana W., który śmiertelnie ranił nożem prezydenta Pawła Adamowicza. Mężczyźnie przedstawiono zarzut zabójstwa z motywacji zasługującej na szczególne potępienie.
W niedzielę wieczorem 27-letni Stefan W., podczas finału WOŚP w Gdańsku, wtargnął na scenę i zaatakował nożem Pawła Adamowicza. Prezydent miasta jeszcze w nocy przeszedł pięciogodzinną operację. Lekarzom nie udało się go jednak uratować.