Temat Żołnierzy Wyklętych był tematem tabu w Polsce nawet po zmianach 1989 roku - mówi poseł Prawa i Sprawiedliwości Leszek Dobrzyński i przypomina, że pierwszą wystawę poświęconą Żołnierzom Niezłomnym w Szczecinie pokazano dopiero w 2001.
- Efekt tej wystawy - z tych rozmów, które miałem - to duże zadziwienie, bo zwykle mówiąc o Żołnierzach Wyklętych, szczególnie w tamtych czasach, ludzie myśleli, że to jacyś partyzanci, trochę obdartusy... Nie! Na prezentowanych zdjęciach po raz pierwszy zobaczyliśmy zwarte, umundurowane, kompletne oddziały, czyli prawdziwe, podziemne Wojsko Polskie - podkreślił Dobrzyński.
W okresie III Rzeczypospolitej zapomniano o wielu środowiskach, które walczyły o Polskę.
- To był efekt trwania układu PRL-owskiego, który zaowocował tym, że Jaruzelski został prezydentem. To, że nie rozliczano komunistycznych zbrodniarzy. Jeśli ich nie rozliczano, to jak można było ruszać - mówiąc wprost - ich ofiary?! To jest absolutny skandal ale też wielki sukces młodego pokolenia, że udało się ten temat niejako spod ziemi wykopać, tam, gdzie miał być na wieki wieków zamknięty - dodaje poseł Dobrzyński.
Szacuje się, że po zakończeniu wojny w Polsce skazano na karę śmierci około 8 tys. działaczy podziemia niepodległościowego. 3 tys. wyroków wykonano. Dziś żyje około 50 prokuratorów i sędziów, którzy byli zaangażowani w te zbrodnie.
- Efekt tej wystawy - z tych rozmów, które miałem - to duże zadziwienie, bo zwykle mówiąc o Żołnierzach Wyklętych, szczególnie w tamtych czasach, ludzie myśleli, że to jacyś partyzanci, trochę obdartusy... Nie! Na prezentowanych zdjęciach po raz pierwszy
Dodaj komentarz 2 komentarze
Panie Dobrzyński, z tymi "wyklętymi" to nie jest tak prosto, jak pan to prezentujesz i dobrze pan o tym wiesz!
To był efekt trwania Układu Jałtańskiego, gdzie USA i Wielka Brytania sprzedały Polskę pod but Stalina.
A jednocześnie podsycali w Polsce bratobójczą walkę, by Ruskim nie było tu zbyt wygodnie i spokojnie.
Do dziś za to nie przeprosili. DO DZIŚ!
Za komuny "wyklęci" byli nazywani bandytami, a teraz wy ich prezentujecie w glorii nieskazitelnych bohaterów. A to nie jest takie czarno-białe. Wiele ich działań jest powodem do dumy i chwały, ale też i wiele zła uczynili zwykłym ludziom. Do dziś żyją jeszcze ci, którzy byli ich ofiarami.... Bądźcie więc uczciwi i nie lukrujcie tego, co się lukrem pokryć nie da.
Choć w tej sprawie bądźcie uczciwi i wiarygodni i nie wykorzystujcie tego bezkrytycznie w partyjnie propagandzie, bo to po prostu jest nieprzyzwoite.
Pisiorki zawsze mają inne zdanie o " bohaterach " !