To tylko hipokryzja ZNP i przewodniczącego związku, który nie reagował, gdy rząd PO-PSL podwyżek nauczycielom nie dawał - tak sytuację w oświacie ocenił w "Rozmowie pod krawatem" poseł Prawa i Sprawiedliwości Dominik Tarczyński.
Polityk zwracał uwagę, że rząd PiS ma realną propozycję dla oświaty - tyle, że Sławomir Broniarz nie walczy o poprawę losu nauczycieli. Tarczyński bardzo krytycznie ocenił wypowiedzi części protestujących, którzy mówili o tym, żeby "dzieci nie dostały świadectw" albo próby podważania legalności obecnie prowadzonych egzaminów i zapowiedź skierowania sprawy do sądu.
- I to jest absolutnie niewyobrażalne. Przecież każdy z nas pamięta, jaki stres towarzyszył przy maturach i jak wielką radość człowiek odczuwa, kiedy zdaje ten bardzo ważny egzamin. I bardzo podobnie jest teraz. Jeżeli ktoś chce to niszczyć, te emocje, to doświadczenie i wywołać traumę, no to jest człowiekiem nieodpowiedzialnym. Dlatego w mojej ocenie najważniejsza teraz jest roztropność i odpowiedzialność, a nie polityka - mówi Tarczyński.
Dominik Tarczyński zwracał też uwagę na "sekciarską manipulację" - opozycji, która oburza się zapowiedzią dopłat dla rolników. - Przecież mowa o funduszach europejskich a nie budżecie państwa - podkreślał poseł PiS. Przypominał też, że to przez zaniedbanie ministra rolnictwa z PSL polska wieś nie korzysta ze specjalnych środków unijnych, którymi można dofinansować ekologiczną hodowlę świń czy krów - co nie ma nic wspólnego z nauczycielami.
- I to jest absolutnie niewyobrażalne. Przecież każdy z nas pamięta, jaki stres towarzyszył przy maturach i jak wielką radość człowiek odczuwa, kiedy zdaje ten bardzo ważny egzamin. I bardzo podobnie jest teraz. Jeżeli ktoś chce to niszczyć, te emocje, to doświadczenie i wywołać traumę, no to jest człowiekiem nieodpowiedzialnym. Dlatego w mojej ocenie najważniejsza teraz jest roztropność i odpowiedzialność, a nie polityka - mówi Tarczyński.
Dominik Tarczyński zwracał też uwagę na "sekciarską manipulację" - opozycji, która oburza się zapowiedzią dopłat dla rolników. - Przecież mowa o funduszach europejskich a nie budżecie państwa - podkreślał poseł PiS. Przypominał też, że to przez zaniedbanie ministra rolnictwa z PSL polska wieś nie korzysta ze specjalnych środków unijnych, którymi można dofinansować ekologiczną hodowlę świń czy krów - co nie ma nic wspólnego z nauczycielami.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Kolejny kłamca czarujący rzeczywistość. W czasach rządów PO-PSL w sumie przez 8 lat nauczyciele dostali ponad 40% podwyżek. Ale kiedy sondaże wyborcze bolą uczciwych do mediów PiS nie wyśle....
Z jednej strony nauczyciele, którzy godzą się być narzędziem w rozgrywkach politycznych, przez co obalają mit ich profesji, jako osób darzonych wyjątkowym szacunkiem, a z drugiej są osoby, które ślepo przyjmują informacje, bez jakiegokolwiek zastanowienia, świadomie wprowadzające w błąd z funduszami europejskimi.