Renata Łażewska z prezydenckiego klubu Bezpartyjnych nie miała kontrkandydatów.
Objęła funkcję po byłym już radnym Michale Wilkockim, który złapany na jeździe po pijanemu zrzekł się mandatu. Pierwotnie głosowanie w sprawie nowego przewodniczącego zaplanowano na sesji miesiąc temu, wtedy jednak nie doszło do porozumienia między Bezpartyjnymi i Koalicją Obywatelską.
We wtorek Łażewska nie zdobyła jednak poparcia całej rządzącej koalicji. Bezpartyjni i Koalicja Obywatelska mają bowiem razem 21 radnych - tymczasem na nową przewodniczącą w tajnym głosowaniu oddano 19 głosów "za", 7 osób wstrzymało się od głosu. "Przeciw" było czterech radnych, co oznacza, że nie wszyscy z opozycyjnego PiS byli przeciw Łażewskiej - PiS ma 10 osób w klubie.
Łażewska jest radną drugiej kadencji - po wyborze dziękowała i mówiła o zaplanowanym remoncie sali sesyjnej. - Jestem dzisiaj chyba największym orędownikiem tego, żebyśmy mogli pracować w nowej sali sesyjnej, klimatyzowanej i bardzo się cieszę i będę sekundować temu projektowi, żeby sala sesyjna w tej dawnej starej Filharmonii mogła już mieć właściwą przestrzeń, żebyśmy mogli obradować w godziwych warunkach - powiedziała Łażewska.
Na razie miasto ma zaplanowane na ten remont nieco ponad 11 milionów złotych, gdy jedyna oferta jaka wpłynęła opiewa na prawie 18 milionów. Jeżeli miasto znajdzie brakującą kwotę, ewentualną zgodę na zmianę budżetu przegłosują radni.
We wtorek Łażewska nie zdobyła jednak poparcia całej rządzącej koalicji. Bezpartyjni i Koalicja Obywatelska mają bowiem razem 21 radnych - tymczasem na nową przewodniczącą w tajnym głosowaniu oddano 19 głosów "za", 7 osób wstrzymało się od głosu. "Przeciw" było czterech radnych, co oznacza, że nie wszyscy z opozycyjnego PiS byli przeciw Łażewskiej - PiS ma 10 osób w klubie.
Łażewska jest radną drugiej kadencji - po wyborze dziękowała i mówiła o zaplanowanym remoncie sali sesyjnej. - Jestem dzisiaj chyba największym orędownikiem tego, żebyśmy mogli pracować w nowej sali sesyjnej, klimatyzowanej i bardzo się cieszę i będę sekundować temu projektowi, żeby sala sesyjna w tej dawnej starej Filharmonii mogła już mieć właściwą przestrzeń, żebyśmy mogli obradować w godziwych warunkach - powiedziała Łażewska.
Na razie miasto ma zaplanowane na ten remont nieco ponad 11 milionów złotych, gdy jedyna oferta jaka wpłynęła opiewa na prawie 18 milionów. Jeżeli miasto znajdzie brakującą kwotę, ewentualną zgodę na zmianę budżetu przegłosują radni.
Dodaj komentarz 2 komentarze
swój człowiek na stanowisku
śmiech na sali "sesyjnej"
na pewno mniej pije i główne zadanie, nie dać się złapać.....
masakra - ale pierwsze co chce zrobić....... przede wszystkim dla siebie ha ha ha ha klimatyzowaną sale dla biednych kolegów co czasami po piciu muszą cierpieć na nieklimatyzowanej sali
przecież jak tak można w ogóle pracować? :D
RaF masz rację. Dla siebie to kilka milionów potrafią znaleźć, ale na ich kluczowe w perspektywie obietnic wyborczych inwestycje to muszą zadłużyć całe miasto na prawie 1 mld zł, jestem ciekaw czy radni wraz ze swoimi rodzinami spłacą to sami, bo reszty mieszkańców się o takie rzeczy nie pyta, to niech radni sami podjęli taką decyzję to niech sami spłacają długi które narobili. Ile inwestycji miejskich w tej perspektywie do 2023 r. już dziś można powiedzieć, że nie zostanie ukończona na czas, bo na nic nie ma pieniędzy i nie będzie, firmy budowlane znalazły sposób na wyzysk i ceny będą iść horrendalnie w górę, nawet jak to nie będzie miało żadnego uzasadnienia w cenach materiałów i robocizny.