Piotr Krzystek stworzył deklarację szczecińską. Prezydent zamieścił w niej 12 punktów, a od kandydatów do Sejmu i Senatu oczekuje ich poparcia.
To nie zobowiązania, a jedynie deklaracje, jak komentuje szczeciński politolog profesor Maciej Drzonek. Kandydaci, którzy zgadzają się z punktami, deklarację powinni zatem podpisać.
- Tego się obawiam, że tego typu deklaracje będą odczytywane przez polityków, takiej czy innej opcji politycznej jako: "napisał, żebyśmy nie podpisali albo napisał, żeby nas związać". Uważam, że nie, to jest przecież deklaracja, to nie jest zobowiązanie. Tam nawet nie ma takiego sformułowania jak: "zobowiązuję się do...". Jeżeli ja byłbym kandydatem i jeżeli, któryś punkt mi nie pasował, to bym wykreślił ten punkt i podpisał się pod przykładowo 10 czy 11 punktami. Tak też można do tego podjeść, można podejść pragmatycznie - tłumaczył profesor Maciej Drzonek.
Dzięki deklaracji, prezydent Szczecina Piotr Krzystek próbuje stać się większym liderem lokalnym - dodaje profesor Drzonek. Wybory parlamentarne odbędą się 13 października.