Uczciwa praca musi być odpowiednio wyceniona - tak poseł Prawa i Sprawiedliwości Rafał Mucha uzasadniał postulat podwyższenia płacy minimalnej.
Według zapowiedzi polityków partii rządzącej do 2023 roku najniższa pensja w kraju ma wynosić 4 tysiące złotych brutto. Nie może być tak, że pracując 8 godzin na etacie nie jesteśmy wstanie zaspokoić swoich podstawowych potrzeb - mówił poseł PiS Rafał Mucha w Popołudniowej Przeplatance Radia Szczecin
- Ja jestem takim szczególnym przykładem pokolenia, które zawsze słyszało, że żyje w czasach przejściowych. Zawsze czegoś musieliśmy oczekiwać. Teraz pytanie, ile lat ci, którzy pracują zarobkowo mają czekać na taką normalność. Ta polega na tym, że jeżeli uczciwie pracuję, to godziwie zarabiam i mogę zaspokajać swoje podstawowe potrzeby, bo przecież nie mówimy o kwotach nie wiadomo jak dużych - mówił poseł Mucha.
Od przyszłego roku płaca minimalna wynosić będzie 2600 złotych brutto. To oznacza, że pod koniec następnej kadencji sejmu osiągnie 4000 złotych.
- Ja jestem takim szczególnym przykładem pokolenia, które zawsze słyszało, że żyje w czasach przejściowych. Zawsze czegoś musieliśmy oczekiwać. Teraz pytanie, ile lat ci, którzy pracują zarobkowo mają czekać na taką normalność. Ta polega na tym, że jeżeli uczciwie pracuję, to godziwie zarabiam i mogę zaspokajać swoje podstawowe potrzeby, bo przecież nie mówimy o kwotach nie wiadomo jak dużych - mówił poseł Mucha.
Od przyszłego roku płaca minimalna wynosić będzie 2600 złotych brutto. To oznacza, że pod koniec następnej kadencji sejmu osiągnie 4000 złotych.
Dodaj komentarz 6 komentarzy
Popieram ... jeszcze troche potrwa 70 lat komuny ktora w Szczecinie jeszcze rzadzi ale trzeba. gonić gonić normalność !!!
Tyle na naromalnosc mozna czekac, ile trwa kadencja sejmu. Po 4 latach, sami odklejeni od rzeczywistosci. Szlachta ta pis czy szlachta ta po.
No tak, dla posła 4000 pln to nie jest duża kwota...
Pisowscy komuniści wzorem ich poprzedników z pzpr starają się wykończyć polskich przedsiębiorców. Papier wszystko przyjmie, nawet 10 tysięcy płacy minimalnej, ale jak zaczną zamykać swoje firmy i wyjeżdżać z kraju Ci którzy są aktywną częścią społeczeństwa, to zobaczymy, kto utrzyma pis i jego roszczeniowy elektorat. W PRL była walka o handel i z kulakami, teraz mamy kupowanie głosów kosztem drobnych przedsiębiorców. Dzięki dyletantom z pisu dojdzie do sytuacji, że właściciel małej firmy będzie zarabiał po zapłaceniu wszystkich podatków mniej niż jego pracownik, ponosząc przy tym duże ryzyko biznesowe.
Już pomijam kompletny fakt ignorowania zjawiska inflacji, nie będę się powtarzać. Ale mam takie pytanie- czy zwiększona będzie również kwota wolna od podatku? Że tak powiem- ile lat mamy czekać na normalność?
W PL zamknie sie wszystko a ubrania bedziemy jak mrowki, wozic z Bulgarii i Turcji. Czekajcie, ale to juz bylo... i dresy z 4 paskami tez.... To nadal idziemy do przodu? Moze mnie sie cos pomerdalo?