Ustawę o zamknięciu stoczni można przyjąć w jeden dzień, ale odbudować to co zniszczono, jest o wiele trudniej, choć tu wszystko zmierza we właściwym kierunku. Tak poseł Prawa i Sprawiedliwości Artur Szałabawka mówił o kondycji przemysłu stoczniowego i zapowiadanej budowie promu pasażerskiego.
Polityk PiS komentował też artykuł Pawła Brzezickiego z PŻM, w którym ten pisał o tańszej budowie takiej jednostki w Chinach. Zdaniem Szałabawki, trzeba pamiętać o szerszym kontekście - rozwoju przemysłu stoczniowego w Polsce.
- W momencie, kiedy tak wysoko rozwinięte technologicznie statki stocznia wybudowała, możemy wtedy liczyć na to, że będziemy z powrotem tym potencjałem technologicznym wyprzedzali naszych konkurentów w Europie. Ustawę o likwidacji stoczni można wprowadzić i zrealizować w jeden dzień. Trzeba kupić projekty. Ale oprócz tego, że cięto ciągi technologiczne, to jeszcze doprowadzono do tego, że kadra była odbudowywana na nowo. Niestety jest to okres długotrwały, ale całe szczęście idzie do przodu - mówił Szałabawka.
W tym roku sąd apelacyjny w Katowicach skazał byłego prezesa Towarzystwa Finansowego Silesia, które dysponowało terenami stoczniowymi w czasach rządu PO-PSL. Wojciech B. za ich wydzierżawienie firmie Kraftport usłyszał wyrok 5 lat pozbawienia wolności. Straty sięgnęły ponad 36 milionów złotych.
- W momencie, kiedy tak wysoko rozwinięte technologicznie statki stocznia wybudowała, możemy wtedy liczyć na to, że będziemy z powrotem tym potencjałem technologicznym wyprzedzali naszych konkurentów w Europie. Ustawę o likwidacji stoczni można wprowadzić i zrealizować w jeden dzień. Trzeba kupić projekty. Ale oprócz tego, że cięto ciągi technologiczne, to jeszcze doprowadzono do tego, że kadra była odbudowywana na nowo. Niestety jest to okres długotrwały, ale całe szczęście idzie do przodu - mówił Szałabawka.
W tym roku sąd apelacyjny w Katowicach skazał byłego prezesa Towarzystwa Finansowego Silesia, które dysponowało terenami stoczniowymi w czasach rządu PO-PSL. Wojciech B. za ich wydzierżawienie firmie Kraftport usłyszał wyrok 5 lat pozbawienia wolności. Straty sięgnęły ponad 36 milionów złotych.
Dodaj komentarz 5 komentarzy
Czyli przez ostatnie 3 lata PiS okłamywał Polaków że prom zostanie zbudowany niebawem? Ile już pieniędzy podatnika poszło na tą zabawę?
Od trzech lat słyszmy tylko zapowiedzi i obietnice. Tylko zapowiedzi i tylko obietnice, co jest już żałosnym spektaklem. Ordynarna propaganda.
A o tym, jak PiS dba o polski interes świadczy sytuacja Stoczni Gdańskiej: w 2007r. rząd J.Kaczyńskiego sprzedał ją Ukraińcom prawie za free, a w 2018r. ją odkupił od tych Ukraińców.
Zarobiono ok. 50 mln zł. Kto na tym zarobił te 50 mln?
UKRAIŃCY!!!
Polska straciła na interesie tych "geniuszy".
Biorąc więc pod uwagę, że od 3 lat biją pianę z "obudową" stoczni w Szczecinie, to ja się pytam: ile na tę "odbudowę" wydano pieniędzy polskiego podatnika?
I do czyjej kieszeni te pieniądze poszły???
Demontaż statków to dobry pomysł. PiS jest dobry w demontażu Państwa wiec zajmą się czymś na czym się znają. Z całym szacunkiem ale to kpina ze słuchaczy by rozmawiać o przemyśle morskim oraz budowie dróg z człowiekiem którego dorobek zawodowy to strażnik miejski. Specjalista od zakładania blokad na kół itp. Panowie w studio słowem nie zająknęli się o poprawie prawa tak by strażnik miejski miał łatwiejszą prace a miasto było bezpieczniejsze. Wywiad po prostu bezbarwny.
Propaganda sukcesu śmieszne !
Ten obywatel chyba nie bardzo rozumie, o czym mówi. Ustawę o likwidacji stoczni można było przyjąc w jeden dzień, ale o dziwo zlikwidowana stocznia jeszcze wiele lat wypłacała pensje, np. przewodniczącemu stoczniowej "Solidarności". Do tego były kursy zmianiające kwalifikacje zwolnionych pracowników itp. Czyli likwidacja zajęła wiele lat. O dziwo, ustawę o odbudowie stoczni też można przyjąć w jeden dzień, a raczej noc, bo PiS w dzień boi się głosować. Odbudowa też zajmie parę lat. Wystarczy chcieć. Ale jak widać aktualny rząd woli tylko pokrzykiwać, żadnej decyzji przez 4 lata nie podjął.