Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Jerzy Porębski - najbardziej znany szantymen w Polsce - pieśniarz, marynarz, wyspiarz. Fot. Joanna Maraszek [Radio Szczecin/Archiwum]
Jerzy Porębski - najbardziej znany szantymen w Polsce - pieśniarz, marynarz, wyspiarz. Fot. Joanna Maraszek [Radio Szczecin/Archiwum]
To smutna informacja dla fanów piosenki morskiej, rybaków przyjaciół - w nocy ze środy na czwartek zmarł Jerzy Porębski, autor najsłynniejszej polskiej pieśni szantowej "Gdzie ta keja".
Jerzy Porębski - najbardziej znany szantymen w Polsce - pieśniarz, marynarz, wyspiarz. Był doktorem oceanografii biologicznej. W połowie lat. 60. ubiegłego wieku przyjechał do Świnoujścia, gdzie osiadł i rozpoczął pracę w Morskim Instytucie Rybackim. Był współzałożycielem i członkiem legendarnej polskiej grupy szantowej "Stare Dzwony".

Pochodził z Sosnowca, mieszkał w Świnoujściu, ale ze Szczecinem też był związany. Mówił o tym w reportażu Katarzyny Wolnik-Sayny „I to już koniec tej piosenki”.

- Był to dla mnie bardo wzruszający moment, jak pan prezydent powiedział, że Porębski jest nasz, szczeciński, a cała sala zawyła i powiedziała: nie oddamy. Pozwoliłem sobie wtedy na taki żart, że my ludzie z wyspy, wyspiarze, świnoujścianie bardzo lubimy Polaków i się z nimi kolegujemy - powiedział wtedy Porębski.

Jerzy Porębski, legenda polskiej piosenki żeglarskiej, współzałożyciel grupy szantowej Stare Dzwony, był człowiekiem otwartym na ludzi i świat - opowiada Katarzyna Gawle, która z szantymentem współpracowała od 12 lat.

- Stary Poręba - jak o sobie mówił - to była osoba straszliwie pogodna i optymistyczna. Trudno było nie siedzieć i z zapartym tchem słuchać jego opowieści ze wszystkich mórz i oceanów. Charakteryzował się ogromną wiedzą i doświadczeniem w ciężkiej pracy na morzu. I on to wszystko pokazywał przez swoją muzykę i opowiadania - mówi Gawle.

Smutna wiadomość poruszyła wszystkich. Dziś szanty brzmiały smutno - mówi Barbara Okoń, instruktor śpiewu.

- Mieliśmy akurat próbę szant do kolejnego "Wiatraka", na którym myśleliśmy spotkać Jurka, jak co roku. Trudno było nawet dzisiaj śpiewać - mówi Okoń.

Jest także autorem piosenki o Radiu Szczecin. Śpiewa w niej między innymi: „Niby mała sprawa i nic się nie stało, A w bulaju ciemne niebo jakby pojaśniało, Bo mi Radio ze Szczecina w kabinie zagrało!”

Jerzy Porębski miał 82 lata.
Relacja Joanny Maraszek.
Mieszkał w Świnoujściu, ale ze Szczecinem też był związany. Mówił o tym z reportażu Katarzyny Wolnik-Sayny „I to już koniec tej piosenki”.
Relacja Joanny Maraszek.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty