Związkowcy z Solidarności mówią o "arogancji prezydenta Piotra Krzystka" i pikietują pod szczecińskim Urzędem Miasta.
Protest rozpoczął się w środę o godzinie 15 i wzięło w nim udział - ze względu na obostrzenia - kilkadziesiąt osób. Pracownicy DPS-ów i innych jednostek miejskich od długiego czasu domagają się 1000 złotych brutto podwyżki na etat, a prezydent oferuje 210 zł.
Związkowcy zostawili pisemny apel w sekretariacie. Komentarza miasta nie ma, nikt z władz Szczecina nie spotkał się z przedstawicielami "Solidarności".
- Obecnie największą bolączką i problemem jest, że nowo przychodzący pracownicy mają takie wynagrodzenie, jak osoby z 20-letnim stażem. - Drugi raz jestem na proteście. W tym momencie nie dostaliśmy na nasze pierwsze postulaty odpowiedzi ani od Urzędu Miasta, ani od dyrekcji - mówili protestujący.
- Najgorsza sytuacja będzie wówczas, kiedy pracownicy odejdą od podopiecznych. I co prezydent Krzystek powie wtedy mieszkańcom Szczecina, że się pomylił? To nie my, jako związkowcy i ludzie pracy, komplikujemy sytuację, tylko prezydent i jego arogancja - mówił Mieczysław Jurek, przewodniczący zachodniopomorskiej "Solidarności"
To nie była pierwsza pikieta w sprawie podwyżek w szczecińskich DPS-ach. "Solidarność" zapowiada teraz rozmowy z klubami radnych.
Związkowcy zostawili pisemny apel w sekretariacie. Komentarza miasta nie ma, nikt z władz Szczecina nie spotkał się z przedstawicielami "Solidarności".
- Obecnie największą bolączką i problemem jest, że nowo przychodzący pracownicy mają takie wynagrodzenie, jak osoby z 20-letnim stażem. - Drugi raz jestem na proteście. W tym momencie nie dostaliśmy na nasze pierwsze postulaty odpowiedzi ani od Urzędu Miasta, ani od dyrekcji - mówili protestujący.
- Najgorsza sytuacja będzie wówczas, kiedy pracownicy odejdą od podopiecznych. I co prezydent Krzystek powie wtedy mieszkańcom Szczecina, że się pomylił? To nie my, jako związkowcy i ludzie pracy, komplikujemy sytuację, tylko prezydent i jego arogancja - mówił Mieczysław Jurek, przewodniczący zachodniopomorskiej "Solidarności"
To nie była pierwsza pikieta w sprawie podwyżek w szczecińskich DPS-ach. "Solidarność" zapowiada teraz rozmowy z klubami radnych.