Woda w kranach szczecinian nie pochodzi z Odry i jest bezpieczna - zapewnia Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Szczecinie.
Dostarczamy ją z jeziora Miedwie i jest ona regularnie badana przez sanepid oraz przez nasze laboratoria - zapewniał w naszej audycji interwencyjnej "Czas Reakcji" rzecznik spółki Tomasz Makowski.
- Jezioro Miedwie jest głównym źródłem wody do picia w Szczecinie, to jest 90 procent. Woda ujmowana jest również ze studni głębinowych w Pilchowie i Skolwinie - mówił Makowski.
Styczności z wodą w rzece nie ma też ujęcie w Skolwinie - dodał Tomasz Makowski.
- Nad Doliną Odry, na wysokim wzniesieniu, znajduje się ujęcie z lat 20 ubiegłego wieku. Woda jest pobierana ze studni, których głębokość wynosi nawet 107 metrów. Zapewniam, że jest to woda doskonałej jakości i nie ma żadnej styczności z wodą znajdującą się w rzece - zaznaczył rzecznik ZWiK.
W sytuacjach awaryjnych woda jest również dostarczana z ujęcia w kanale Kurowskim na Odrze Zachodniej w pobliżu Ustowa - nie jest jednak ono używane.
Wskutek zatrucia rzeki w południowych województwach służby wyłowiły do tej pory kilkadziesiąt ton śniętych ryb. Zanieczyszczenie dotarło już na południe naszego województwa. Wojewoda apeluje o niekorzystanie z odpoczynku w okolicach Odry, wędkarze nie powinni w niej łowić ryb i tym bardziej spożywać.
- Jezioro Miedwie jest głównym źródłem wody do picia w Szczecinie, to jest 90 procent. Woda ujmowana jest również ze studni głębinowych w Pilchowie i Skolwinie - mówił Makowski.
Styczności z wodą w rzece nie ma też ujęcie w Skolwinie - dodał Tomasz Makowski.
- Nad Doliną Odry, na wysokim wzniesieniu, znajduje się ujęcie z lat 20 ubiegłego wieku. Woda jest pobierana ze studni, których głębokość wynosi nawet 107 metrów. Zapewniam, że jest to woda doskonałej jakości i nie ma żadnej styczności z wodą znajdującą się w rzece - zaznaczył rzecznik ZWiK.
W sytuacjach awaryjnych woda jest również dostarczana z ujęcia w kanale Kurowskim na Odrze Zachodniej w pobliżu Ustowa - nie jest jednak ono używane.
Wskutek zatrucia rzeki w południowych województwach służby wyłowiły do tej pory kilkadziesiąt ton śniętych ryb. Zanieczyszczenie dotarło już na południe naszego województwa. Wojewoda apeluje o niekorzystanie z odpoczynku w okolicach Odry, wędkarze nie powinni w niej łowić ryb i tym bardziej spożywać.