Turbiny wiatrowe 700 metrów od domów mieszkalnych - ustawa wiatrakowa 2023 została przyjęta przez Sejm. Dzisiaj dyskutowali o tym goście "Kawiarenki Politycznej" Radia Szczecin.
Tworzenie warunków do rozwoju OZE jest jednym z tzw. kamieni milowych, które są niezbędne do odblokowania pieniędzy z KPO.
Energia czysta, odnawialna i tania jest nam niezbędna do rozwoju - mówi senator Koalicji Obywatelskiej Magdalena Kochan: - To, co zrobiono w rządzie jest zaprzeczeniem walki o interes Polaków. Tańsza energia jest potrzebna wszystkim...
Z roku na rok tej zielonej energii będzie coraz więcej - podkreśla poseł PiS Artur Szałabawka: - Ja uważam, że ten konsensus, te 700 metrów nie ograniczy nam rozwoju farm wiatrowych. Mamy jednak warmińsko-mazurskie i mamy zachodniopomorskie, gdzie ten rozwój będzie mógł być dalej kontynuowany.
Trzeba tę decyzje zmienić - podkreśla poseł Nowej Lewicy Dariusz Wieczorek: - Nie będzie rozwoju OZE bez inwestycji w sieci energetyczne, nie będzie rozwoju, jeżeli tej ustawy się nie zmieni i nie ułatwi się tego. To co stało się przez ostatnie lata, czyli zablokowanie budowy wiatraków na morzu i lądzie, to spowodowało, że mamy dzisiaj kryzys energetyczny.
Ta ustawa zmienia założenia przyjęte w 2016 roku - mówi Jakub Pyżanowski z Partii Republikańskiej: - To był efekt bardzo dużego sprzeciwu społecznego, na to, że wiatraki powstawały w pobliżu zabudowań. Nastawienie społeczne się dzisiaj nieco zmieniło. Także dlatego, że te przepisy, które chronią obywateli, jednak także blokują możliwość nowych inwestycji.
Zgodnie z nowelizacją, nowe turbiny wiatrowe będą mogły być lokowane tylko na podstawie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego.
Energia czysta, odnawialna i tania jest nam niezbędna do rozwoju - mówi senator Koalicji Obywatelskiej Magdalena Kochan: - To, co zrobiono w rządzie jest zaprzeczeniem walki o interes Polaków. Tańsza energia jest potrzebna wszystkim...
Z roku na rok tej zielonej energii będzie coraz więcej - podkreśla poseł PiS Artur Szałabawka: - Ja uważam, że ten konsensus, te 700 metrów nie ograniczy nam rozwoju farm wiatrowych. Mamy jednak warmińsko-mazurskie i mamy zachodniopomorskie, gdzie ten rozwój będzie mógł być dalej kontynuowany.
Trzeba tę decyzje zmienić - podkreśla poseł Nowej Lewicy Dariusz Wieczorek: - Nie będzie rozwoju OZE bez inwestycji w sieci energetyczne, nie będzie rozwoju, jeżeli tej ustawy się nie zmieni i nie ułatwi się tego. To co stało się przez ostatnie lata, czyli zablokowanie budowy wiatraków na morzu i lądzie, to spowodowało, że mamy dzisiaj kryzys energetyczny.
Ta ustawa zmienia założenia przyjęte w 2016 roku - mówi Jakub Pyżanowski z Partii Republikańskiej: - To był efekt bardzo dużego sprzeciwu społecznego, na to, że wiatraki powstawały w pobliżu zabudowań. Nastawienie społeczne się dzisiaj nieco zmieniło. Także dlatego, że te przepisy, które chronią obywateli, jednak także blokują możliwość nowych inwestycji.
Zgodnie z nowelizacją, nowe turbiny wiatrowe będą mogły być lokowane tylko na podstawie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego.